CANELO POBIŁ RYDERA, CHOĆ NIE ZDOŁAŁ GO WYKOŃCZYĆ

Redakcja, Informacja własna

2023-05-07

Saul Alvarez (59-2-2, 39 KO) położył na deski Johna Rydera (32-6, 18 KO), kilka razy zranił, ale nie zdołał go złamać. Canelo obronił tym samym pasy WBC/WBA/IBF/WBO wagi super średniej.

Obaj stosunkowo niscy, krępi i lubiący pobić się z bliska. Nic więc dziwnego, że już w pierwszej rundzie zaczęły się ostre wymiany w półdystansie. Idol miejscowej publiczności, a kibiców zgromadziło się aż 50 tysięcy, polował szczególnie lewym hakiem pod prawy łokieć rywala oraz prawym sierpowym za ucho. Ryder szukał w bliska lewego podbródka. W trzeciej rundzie Canelo zaczął przedzierać się przez gardę mocnym, bezpośrednim prawym, czy to on zewnątrz, czy przez rękawice. Pretendent schodził na przerwę mocno krwawiąc z nosa i ust.

Czwarte starcie Alvarez zdominował lewą ręką. Zaczął od lewego sierpowego, potem dodał kilka jabów i lewych haków w okolice wątroby. A wszystko na coraz większym pressingu. W połowie piątej rundy Meksykanin huknął akcją lewy-prawy i zraniony Ryder przyklęknął, dając sobie czas na dojście do siebie. Sprytnie przeboksował do gongu na przerwę. Po niej Alvarez kontynuował rozbrajanie rywala. Podchodził nogami jak najbliżej i ładował ciosy z obu rąk. Nie było ich może dużo, ale każdy bity z pełną mocą i celnie. Ryder odpowiedział ładnym i celnym lewym podbródkowym, jednak nie miał takiej siły rażenia jak panujący mistrz.

CANELO SIĘ MIGA (BOI?), WIĘC BENAVIDEZ SPOTKA SIĘ Z MORRELLEM >>>

Mijały kolejne minuty pod dyktando championa, choć Brytyjczyk starał się raz na jakiś czas czymś odgryźć. W dziewiątym starciu Alvarez swoim prawym sierpowym aż trzykrotnie zachwiał przeciwnikiem, jednak Ryder nie kapitulował. Nie tylko nie przyklęknął, ale jeszcze dzielnie podjął rękawicę. W ostatnich trzech rundach podjął otwartą walkę i pozostawił po sobie dobre wrażenie.

Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na korzyść Meksykanina w stosunku 120:107 i dwukrotnie 118:109.