- Jestem obecnie najlepszym zawodnikiem na świecie w wadze ciężkiej - mówi mało skromnie Jared Anderson (14-0, 14 KO). Ale są tacy, którzy wierzą w te słowa.
Wciąż młody Amerykanin dziś w nocy porozbijał w dziewięć minut niezwyciężonego dotąd George'a Ariasa (18-1, 7 KO), który nie wyszedł do czwartej rundy. Kto następny?
- Mam w dupie co mówią i twierdzą inni, jestem najlepszy na świecie już teraz. Kluczem do wygranej był lewy prosty i to on sprawiał, że walka była dla mnie łatwa. Chcę najmocniejszych nazwisk i najlepszych rywali. Kto tylko będzie chętny, podejmę wyzwanie i spotkam się z takim zawodnikiem. Nie będę unikał nikogo - zapowiada Anderson.
23-letni "Big Baby" jest wysoko notowany przez światowe federacje - odpowiednio WBC #11, WBA #11, WBO #9.