OBÓZ USYKA PROPONUJE PODZIAŁ 60/40 DLA ZWYCIĘZCY, FURY MÓWI NIE

Redakcja, TalkSport

2023-03-08

Aleksander Usyk (20-0, 13 KO) i jego promotor Aleksander Krasjuk mówią "Sprawdzam". Co na to Tyson Fury (33-0-1, 24 KO)?

"Król Cyganów", mistrz WBC wagi ciężkiej, był gotów na równy podział, gdy negocjowano walkę na Bliskim Wschodzie. Kiedy jednak temat upadł i okazało się, że walka - jeśli w ogóle, to musi odbyć się w Wielkiej Brytanii, zażądał lepszego dla siebie podziału. Na taki układ nie chciał pójść Ukrainiec, który przecież wniósłby do ringu pasy IBF, WBA i WBO.

Nastąpił impas. Ale sprytnie sprawy rozgrywa zespół Usyka, proponując nowy układ. Po walce zliczane są wszystkie zyski i dzielone w stosunku 60 do 40 na korzyść zwycięzcy i nowego bezdyskusyjnego króla wszechwag. Taki układ, według Krasjuka, Fury również odrzucił.

- Bardzo chcemy tej walki, zaoferowaliśmy podział 60/40 na korzyść zwycięzcy, ale jeśli ktoś nie chce tej walki, nie możemy go przecież do niej zmusić. My jesteśmy gotowi, być może jednak ktoś chce uniknąć niebezpieczeństwa i pozostać w wygodnej dla siebie pozycji. Nie dbam o to, jeśli Fury tego nie weźmie, wciąż będziemy mieli trzy mistrzowskie pasy. W tym pojedynku chodzi o chwałę, o dziedzictwo, o wielką rzecz, bo w erze czterech pasów nikt ich wszystkich nie pozbierał w wadze ciężkiej. Ale żeby tak się stało, w ringu musi pojawić się dwóch zawodników. Zgodziliśmy się na równy podział, Fury chciał więcej dla siebie. Zaproponowaliśmy więc 60 do 40 dla zwycięzcy, to była nasza ostatnia oferta, ale Fury również ją odrzucił. Jestem w tym biznesie od jakiegoś czasu i wiem, że jeśli zawodnik domaga się czegoś niemożliwego do załatwienia, oznacza to tyle, iż nie chce walki. Może po prostu Tyson nie czuje się gotowy na ten pojedynek, czy to ze strony mentalnej, czy fizycznej. Ta walka z pewnością kiedyś powinna się odbyć - powiedział Krasjuk.