OFICJALNIE: JOYCE vs ZHILEI 15 KWIETNIA W LONDYNIE
To żadna niespodzianka, bo o walce pisaliśmy już dwa tygodnie temu. Teraz oficjalnie potwierdzono starcie wicemistrzów olimpijskich wagi super ciężkiej - Joe Joyce (15-0, 14 KO) kontra Zhang Zhilei (24-1-1, 19 KO).
Pojedynek odbędzie się 15 kwietnia w Londynie, a w stawce będzie należący do Anglika pas WBO wagi ciężkiej w wersji tymczasowej. Lepszy z tej dwójki będzie obowiązkowym challengerem dla zwycięzcy unifikacji Fury vs Usyk.
- To świetna walka. Za nim trudna, nieznacznie przegrana potyczka z Filipem Hrgoviciem, choć szczerze mówiąc według mnie lepszy był wtedy Zhilei. To duży i silny facet boksujący z odwrotnej pozycji, z dużym doświadczeniem i mocnym uderzeniem, więc będę musiał być uważny i skupiony. To będzie dobre przetarcie przed pojedynkiem z Usykiem bądź Furym - mówi Joyce.
- To nowy etap mojej kariery. Zawsze jestem gotów na każde wyzwanie. Sporo nas łączy. Obaj mamy w kolekcji srebrne medale olimpijskie, obaj potrafimy mocno uderzyć i jesteśmy podobnych gabarytów. Szykuje się wystrzałowa walka - obiecuje Zhilei.
Co prawda przed Parker Joyce to samo pisałem o Parkerze i się nie sprawdziło, ALE - Parker wyszedł wtedy ciężki i wolny, tracą kluczowe przewagi nad JJ. Joshua będąc boksersko półkę wyżej od Parkera (co pokazała ich walka), oraz mogąc dużo lepiej walczyć na dystans byłby jednak w innej pozycji.
DD moze wygrywal na kartach ale ta walka byla bliska i z rundy na runde JJ mial wiecej do powiedzenia, przelamanie bylo kwestia czasu, a nawet jakby do tego nie doszlo to rundy mistrzowskie Joyce wygralby w cuglach. Ja tez stawialem na Parkera ale on mial idiotyczna (na przelamanie) taktyke i zaplacil za to ..
@BlackDog
Tylko, że Hrgovic po 1. sam nie wyrzucal tak wielu ciosow, po 2. sam duzo przyjmowal. Tutaj mysle ze jednak JJ od okolo 5-6 rundy zacznie dominowac i umęczony chińczyk padnie w okolicach 10-11 rundy. Jest twardy ale przyjmowac na zmeczeniu bomby od cielaka, ktory ma mocny motor, bedzie bardzo ciezko.
Zapewne dostał pod stołem żeby nie fikać do IBF i narazie czeka na rozwój wydarzeń. Mało który "pewniak" do pasa, bierze walki (trudne) - tak jak JJ.
To ze Hrgovic nie znokautowal Zhanga nic nie znaczy. Zhang jest twardy. A Hrgovic dobra kondycja, twardy leb, cos tam umie - na pewno wiecej niz Chisora i Whyte razem wzieci, wiec czemu mialby nie zawalczyc o pas? A ze walczy raz na 1.5 roku jak Rozanski ...;)
Tłukli się tam równo ale Hrgovic w 9 z 12 rund zadał więcej ciosów. Pytanie czy pojedynczej bomby Filip nie ma jednak mocniejszej niż Joyce. Wg mnie może mieć. Joyce ma jednak pewniejsza kondycję a i walka nie w Arabii.
W każdym bądź razie Joyce też obrona nie grzeszy więc też pewnie sporo nalyka a Chińczyk oprócz twardej głowy potrafi też nieźle przyłożyć. Sam jestem ciekaw czy Joe da radę go przełamać swoim naporem.
Zaimponował mi z Parkerem bo o ile na niego stawiałem to nie sądziłem że aż tak zmasakruje ostatecznie Parkera.
Ogólnie może być niezła bitwa momentami. Z Filipem była niezła młócka i tu może być podobnie więc narzekań nie rozumiem.
Tyle że Parker przy Joe wyglądał fizycznie na sporo mniejszego a Zhang to kawał bydlaka.
Z Zhangiem Joyce na pewno będzie faworytem. Mają te same atuty, może Zhang nawet ma mocniejsze uderzenie, ale przy szczęce Joyce'a nie powinno to odegrać roli. Natomiast jak już wszyscy zauważyli Joyce jest w stanie zadawać tych ciosów dużo więcej i skoro pozostałe aspekty są zbliżone, to trudno oczekiwać, by własnie ta duża różnica nie okazała się kluczowa.
Rozumiem że postawiłeś kasę na Joyce i to dużo bo przy takiej pewności... Mam na myśli wygrana przed czasem.
Co do Hrgovica to wstrzymanym się z tą opinia. Już jeden mnie wyzywal i zakładać się chciał że Filip nigdy nie będzie top 10 a facet już jest w top 10 a w niektórych nawet nr 1 pretendentem więc xD
Joyce też drewno a jednak dla nie jednego to obecnie nr 2/³ tak więc słowa jakiegoś no name mi tam nie robią różnicy
Dziwi mnie z jakim uporem obstajesz przy AJ, a tym bardziej Hrgovicu, ale takie Twoje prawo. Nie mam zamiaru Cię obrażać, ale śmieszy mnie jak potrafisz upierać się przy swoim. Jak dla mnie nic z niego nie będzie, co pokazała walka z Zhilei, a tym bardziej wcześniejsza walka z Ahmatovicem, ale ok, może się jeszcze rozwinie, tyle, że dla mnie chyba w bierkach bo nie w boksie ;) wczoraj byłem zrobiony, dlatego się czepiłem, tak bym normalnie to olał, także miłego weekendu :)
Co to znaczy obstajesz przy AJ-u?
Owszem kibicuje mu, trzymam kciuki żeby udało mu się jak najlepiej wrócić po porażkach i bardzo doceniam to co już osiągnął (co powinno być normalne) + wierzę w niego jeszcze i jego szanse. Gdzie tu jest coś śmiesznego czy nienaturalnego nie mam pojęcia. Przecież każdy ma jakiś tam ulubionych sportowców którym z jakiś powodów życzy dobrze.
Co do Hrgovica to chyba należy wytłumaczyć moje stanowisko co do niego. Daje facetowi duży kredyt zaufania bo myślę że ma facet możliwości by być czołowym zawodnikiem w dzisiejszej Hw i w sumie już w tej czołówce jest. Czy się nie mylę i przesadnie w niego nie wierzę nie mam pojęcia natomiast jedna słabsza walka (i tak wygrana) nie powinna raczej wpływać na skreślanie faceta bo każdy zawodnik miewa gorsze występy. Nawet obecni nr 1.
Nie podoba mi się prowadzenie kariery Filipa i uważam że dużo traci na tym że tak a nie inaczej to wygląda ale po części to nie jego wina bo walki z facetem odmawiało już kilku ludzi z czołówki.
Tylko tyle. Może nie osiągnie nic wielkiego a może osiągnie. Pamiętaj że ma zapas czasu bo jest relatywnie młody i jego prime przypadnie na moment w którym wielu innych zawodników już odejdzie.