DE LA HOYA NIE POCHWALA DECYZJI RYANA GARCII

Oscar De La Hoya - a więc opiekun kariery Ryana Garcii (23-0, 19 KO) - nie pochwala decyzji swojego podopiecznego o rezygnacji z przetarcia z Mercito Gestą (33-3-3, 17 KO), ocenia także pojedynek z Gervontą Davisem (27-0, 25 KO).

- Gdybym to ja był pięściarzem, wziąłbym ten pojedynek z Gestą. Mądrze byłoby utrzymać swoje pięści w gotowości, tak jak robi to Davis, ale jeśli Ryan chce od razu przejść do Gervonty, to jest to jego sprawa. Pokazuje to, że Ryan chce Gervontę i tylko Gervontę - to dość odważne, prawda?

- Warunki zostały już uzgodnione, teraz to kwestia detali i podpisania kontraktów. Spodziewam się, że do tej walki dojdzie w kwietniu. To będzie największy pojedynek 2023 roku. Muszę oddać to Ryanowi i "Czołgowi", zdecydowali się na coś, czego nikt inny nie robi, czyli na bój ze sobą, gdy obaj znajdują się w szczytowym momencie swoich karier, to całkiem fajne.

- Podejście Gervonty, który mówi o znokautowaniu Ryana, jest realistyczne, gdy masz dwóch pięściarzy w ringu. Każdy może się nawzajem znokautować. To zawsze jest opcja, zwłaszcza w przypadku każdego ciosu między Davisem a Garcią. Jeśli jeden trafi, drugiego nie ma. To zawsze może mieć miejsce, ale po prostu czuję, że obaj są elitarnymi zawodnikami, którzy będą w szczycie swoich karier, w znakomitej formie. Będą przyjmować nawzajem swoje uderzenia. Naprawdę czuję, że będzie to walka na miarę dziesięcioleci. Czuję, że ten pojedynek będzie jednym z najlepszych od wielu lat, pełen akcji.

- Kwestia styli jest tym, co może spowodować, że Ryan będzie najtrudniejszym rywalem Gervonty od długiego czasu. Podstępna szybkość i siła, jaką posiada Ryan, a także fakt, że walczy z dystansu. Jeśli przyjrzycie się walkom Gervonty, zauważycie, że każdy, kto z nim walczy, wchodzi do półdystansu i szuka nokautu. Ryan z kolei boksuje na tylnej nodze, wyprostowany, to może być jego przewaga. Gervonta też ma swoje zalety, dla mnie to wyrównana walka - podsumował mistrz sześciu kategorii wagowych.