Co tam wojna... Bardzo krótko w swoich postanowieniach wytrzymali przedstawiciele World Boxing Association. Rosyjscy i Białoruscy pięściarze wracają do rankingu jednej z czterech liczących się w świecie boksu federacji.
Dla naszych zawodników to akurat mało znacząca informacja, wszak WBA jako jedyna nie klasyfikuje polskich pięściarzy.
Co ciekawe niedawno Gilberto Jesus Mendoza - prezydent WBA, oraz Umar Kremliow - szef IBA, Rosjanin powiązany z Gazpromem, kilka dni temu robili sobie wspólne zdjęcia i głosili podjęcie współpracy. Oto chyba pierwsze skutki tej współpracy...