KLICZKO KOMENTUJE NAJWIĘKSZY ROSYJSKI ATAK RAKIETOWY OD 24 LUTEGO

Na terytorium całej Ukrainy słychać dziś było syreny alarmów przeciwlotniczych. W Kijowie trafione zostały budynki mieszkalne, o czym poinformował mer Witalij Kliczko. Kilka rakiet udało się zestrzelić nad stolicą. Wybuchy słychać również we Lwowie. Do ataków doszło w trakcie szczytu przywódców państw G20, który odbywa się na indonezyjskiej wyspie Bali.

Alarm przeciwlotniczy ogłoszono w całej Ukrainie z wyjątkiem okupowanego Krymu. Mer Kliczko, były mistrz świata wagi ciężkiej, przekazał, że trafione zostały dwa budynki mieszkalne - informuje agencja Reutera. Kilka rakiet zostało zestrzelonych przez obronę przeciwlotniczą. 

- Atak na stolicę. W dzielnicy peczerskiej są trafienia, według wstępnych informacji, w dwa budynki mieszkalne - powiadomił mer miasta. Nieoficjalnie poinformowano też o wybuchach w Krzywym Rogu w obwodzie dniepropietrowskim.

Po godz. 16:00 Kliczko poinformował o co najmniej jednej ofierze śmiertelnej, która zginęła na skutek rosyjskiego ostrzału rakietowego w Kijowie. Jak powiadomił urzędnik na Telegramie, ratownicy znaleźli ciało pod gruzami trafionego rakietą budynku w dzielnicy peczerskiej. Akcja ratownicza jest kontynuowana.

- 85 rosyjskich rakiet trafiło dziś w Ukrainę, w nasze miasta, w większości w infrastrukturę energetyczną. Wiemy, co wróg chce tym osiągnąć, ale nie osiągnie tego - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w nagraniu zamieszczonym na Facebooku w reakcji na wtorkowy ostrzał ukraińskich miast przez Rosję, notabene największy od lutowego początku wojny.

- Jeszcze leci do nas 20 rakiet, dlatego proszę wszystkich, by na siebie uważali, przebywajcie w schronach przez jakiś czas. Wiem, że w wielu miejscach rakiety wyłączyły naszą infrastrukturę energetyczną. Działamy, wszystko naprawimy, przeżyjemy, chwała Ukrainie. Jesteście dzielni! - dodał Zełenski.