MAKABU WCIĄŻ CZEKA NA CANELO: POBIJĘ GO MOCNIEJ NIŻ BIWOŁ

Redakcja, DAZN

2022-11-11

Ilunga Makabu (29-2, 25 KO) wciąż ma nadzieję na walkę z Saulem Alvarezem (58-2-2, 39 KO), pomimo iż sławny Canelo ostatnio zaciął się na Dmitriju Biwole i wadze półciężkiej.

Pięściarz z Kongo zasiada na tronie WBC wagi junior ciężkiej od czasu wygranej nad Michałem Cieślakiem w styczniu 2020 roku. Ale choć zaraz miną trzy lata, mistrz tylko dwa razy bronił swojego tytułu.

Champion dostał od World Boxing Council pozwolenie na dobrowolną obronę. W tym roku miał już mierzyć się z Ryadem Merhym, potem Ryanem Rozickim, ale nic z tych walk nie wyszło. Przede wszystkim jednak na początku roku Canelo założył trzy walki - w maju miał pokonać Biwoła, we wrześniu Gołowkina, a w grudniu miał odebrać Makabu pas wagi junior ciężkiej. I rzeczywiście w maju walczył z Biwołem, a we wrześniu z Gołowkinem, ale - po pierwsze, z Biwołem przegrał, a po drugie w wygranej walce z Gołowkinem nabawił się kontuzji i najwcześniej wróci w maju 2023.

Kongijczyk ma czas na dobrowolną obronę, a potem będzie musiał zmierzyć się z Noelem Geworem (26-2, 11 KO), challengerem narzucanym przez federację. Alvarez również ma swoje plany, a mimo wszystko Makabu wciąż po cichu liczy, że uda się doprowadzić do jego walki z meksykańską gwiazdą.

- Skakanie po limitach jest trudne, ale jeśli Canelo wciąż podtrzymuje, że chce ze mną walczyć, to chętnie go znokautuję. Pobiję go mocniej niż zrobił to Biwoł. Szkoda, że ta walka nie doszła do skutku, lecz jeśli Canelo chce tworzyć historię jak zapowiadał, to jestem tu i czekam na niego. Na pewno się go nie boję. I pamiętajcie, że to nie ja rzuciłem wyzwanie, to właśnie Canelo jako pierwszy rzucił mi rękawicę. Wciąż czekam i wciąż jestem gotowy - mówi Makabu.