DYSCYPLINA ŻYWIENIOWA TO PODSTAWA - MÓWI MAŁGORZATA PIWKO

Janusz Stabno, Informacja własna

2022-10-22

Jednym z gości II Gali Sportów walki w Grabowie była Małgorzata Piwko - zawodniczka NPC oraz trener personalny, mająca w swoim dorobku startowym m.in. mistrzostwo Polski, a także wicemistrzostwo Włoch.

Trzeba stwierdzić z uznaniem, że wypracowaną w ciężkim treningu sylwetką Małgorzata Piwko budzi szacunek, a - jak sama twierdzi - nie powiedziała jeszcze na tej niwie ostatniego słowa. Wciąż jest głodna sukcesów i wciąż stawia przed sobą nowe wyzwania. Spotkanie z mistrzynią Polski w Fitness Sylwetkowym Master było bardzo dobrą okazją do porozmawiania o sportowej pasji i tym, co łączy sporty fitness z pięściarstwem, czyli o diecie.

- Małgorzato, kształtowanie mocnej sylwetki przez lata było domeną zarezerwowaną przede wszystkim dla mężczyzn. Jak to się stało, że ten sport pojawił się w Twoim życiu?
- (śmiech) Kilka lat temu – pewnego dnia – usłyszałam od mojego szwagra, że mam za duży brzuch. Kiedy odpowiedziałam, że zrzucę te kilka kilogramów mój mąż stwierdził, że sobie z tym nie poradzę. To był ten moment, gdy postanowiłam przyjąć wyzwanie. Podjęłam intensywne treningi i po trzymiesięcznych przygotowaniach wystartowałam w debiutach, zajmując 5 miejsce. To zachęciło mnie do dalszej pracy.

- Ile lat już startujesz?
- Zaczęłam w 2015 r., a zatem startuję już 7 lat. Wciąż jednak nie czuję się wypalona. Wciąż też stawiam przed sobą nowe cele.

- Jaka droga wiedzie do efektów, jakie już stały się Twoim udziałem?
- Przede wszystkim trzeba sobie zdać sprawę, że w fitness – ale też i w boksie – dieta żywieniowa to podstawa. Trening siły zawsze można zrobić później, ale naruszenie dyscypliny żywieniowej – prędzej, czy później – w końcu obraca się przeciwko nam. Dlatego jest to naprawdę ważna sprawa.

- No dobrze, ale jak to wytrzymać?
- (śmiech) Nie jest to łatwe. Jednak jeżeli coś jest naszą pasją i jest dla nas wyzwaniem, które nie tylko chcemy podjąć, ale które chcemy także pokonać, to jest to do zrealizowania.

- A jak sobie Ty z tym radzisz?
- Mając już pewne doświadczenie w tym zakresie sama sobie przygotowuję posiłki. Oczywiście są one różne w zależności od tego w jakiej fazie treningowej się znajduję. Najwięcej wyrzeczeń wiąże się z okresem startowym. Ale po zawodach jest chwila na moment rozluźnienia. Przede wszystkim jednak należy nauczyć się słuchać swojego organizmu. Pomocne także – przynajmniej w moim przypadku – są rady trenera.

- Wspomniałaś przed momentem o nowych celach. Czy możesz uchylić rąbka tajemnicy?
- Obecnie przygotowuję się do startu w mistrzostwach Europy, w których chcę wywalczyć Kartę PRO. To jest moje najbliższe wyzwanie które chcę z powodzeniem zrealizować.

- Zatem życzę udanego startu na arenie kontynentalnej i dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję za rozmowę, a o wyniku dam znać później.