PODRAŻNIONY RÓŻAŃSKI: WIDOCZNIE TE KONTRAKTY SĄ NIEWIELE WARTE

Rafał Mandes, Super Express

2022-10-14

Łukasz Różański (14-0, 13 KO) traci cierpliwość. Jego mistrzowska walka z Oscarem Rivasem (28-1, 19 KO) była już kilka razy przekładana, a bombardier z Rzeszowa wciąż tak naprawdę nie wie na czym stoi.

Federacja WBC utworzyła nową kategorię - bridger, która ma być pomostem pomiędzy wagą ciężką i cruiser. Górny limit ustalono na 101,6 kilograma, ale inne federacje nie poszły za pomysłem WBC. Pierwszym, historycznym mistrzem, został właśnie Rivas. Ale mija rok, a on wciąż nie bronił tytułu..

Jego obowiązkowym pretendentem miał być Różański, lecz pomimo podpisywanych umów, one potem nie są dotrzymywane przez obóz mistrza. A Łukasz traci cierpliwość. Teraz dodatkowo słychać w kuluarach, że challengerem Rivasa mógłby być Alen Babić (11-0, 10 KO).

- Chyba zostałem trochę oszukany. Przez kogo? Trudno powiedzieć. Andrzej Wasilewski twierdzi, że tak jak ja nic nie wie, ale z różnych stron napływają informacje, że tej walki na pewno nie będzie. Pisałem też do Rivasa, on mi 2-3 razy odpowiedział, ale na końcu dodał, że najlepiej jakby promotorzy między sobą się komunikowali. Pewnie oni wiedzą coś więcej - powiedział Różański w rozmowie z Rafałem Mandesem z Super Expressu.

- Zostały mi wysłane trzy kontrakty na trzy różne daty, ostatni na 5 listopada. Widocznie te kontrakty są jednak niewiele warte(...) Mam już 36 lat, jak dalej będę czekać, to mnie emerytura dopadnie - dodał podrażniony Różański.