GARCIA: W PEWNYM MOMENCIE ZA BARDZO ZAKOCHAŁEM SIĘ W SWOJEJ SILE CIOSU

Hans Themistode, Boxingscene

2022-10-07

Danny Garcia (37-3, 21 KO) był już mistrzem świata wagi super lekkiej i półśredniej, a pokonując pod koniec lipca Jose Benavideza udanie zadebiutował w wadze junior średniej. Pięściarz z Filadelfii liczy na potrójną koronę i tytuł w trzeciej dywizji. A może nawet czwartej...

- W limicie 63,5 kilograma byłem po prostu dużo silniejszy od rywali. Po prostu ich rozjeżdżałem swoją siłą i nie potrzebowałem do tego nawet specjalnie wielkich umiejętności technicznych. A przecież wywodzę się z Filadelfii, gdzie szkoli się najlepiej jak tylko można. Ludzie zapominają, że w 2006 roku byłem numerem jeden w kraju w gronie amatorów. Poważnie myślałem o starcia na igrzyskach olimpijskich - mówi "Swift", który przygodę z boksem olimpijskim zakończył w 2007 roku ze świetnym rekordem 107-13.

- W wadze półśredniej już było inaczej, ale wyciągnąłem wnioski ze swoich porażek. Za bardzo zakochałem się w sile swojego uderzenia i za bardzo temu się oddałem, co kosztowało mnie porażki z Thurmanem, Porterem i Spence'em. A w wadze półśredniej nie było już tak łatwo nokautować jak w super lekkiej. Jak mówię jednak, wyciągnąłem wnioski i znów korzystam ze swoich umiejętności bokserskich - kontynuował dawny champion, który w każdej z tych trzech przegranych walk i tak mocno postawił się swoim rywalom.

- Mam w głowie dwie walki. Chcę spotkać się z bezdyskusyjnym mistrzem świata Jermellem Charlo, ale bardzo podoba mi się również pomysł starcia o pas WBA wagi średniej z Erislandy Larą w umownym limicie 70,3 kilograma. Pomysł tego pojedynku bardzo mnie nakręca - dodał Garcia.