DO KOŃCA ROKU ESTRADA I 'CHOCOLATITO' DOPEŁNIĄ TRYLOGIĘ

Redakcja, danrafael.substack.com

2022-08-09

Juan Francisco Estrada (42-3, 28 KO) powinien w teorii bronić tytułu mistrza świata kategorii super muszej z obowiązkowym pretendentem, posiadaczem pas(k)a WBA Regular - Joshuą Franco (18-1-2, 8 KO). Wygląda jednak na to, że pójdzie innym tropem. Ciekawszym dla kibiców.

Meksykanin chce dopełnić trylogię z Romanem Gonzalezem (51-3, 41 KO). Póki co mają bilans remisowy. W listopadzie 2012 roku zwyciężył "Chocolatito". Była to wygrana pewna, choć po naprawdę równym boju. Rewanż z marca zeszłego roku przyniósł już spore kontrowersje. Sędziowie stosunkiem głosów dwa do jednego uznali za lepszego Estradę, choć to Nikaraguańczyk ulokował więcej celnych ciosów. Szczególnie krytykowana była karta punktowa Carlosa Sucre'a, który przyznał mistrzowi czterech kategorii zaledwie trzy rundy. Pora więc sprawdzić, kto tak naprawdę jest lepszy...

Estrada i Franco mieli zawalczyć 16 lipca, jak wiadomo jednak nic z tego nie wyszło. Meksykanin zamierza oddać pas mistrzowski i skoncentrować się na rywalizacji z "Chocolatito". Obaj są związani z platformą DAZN, co ułatwi sprawę. W związku z tym "regularny" mistrz - Franco, zostanie wkrótce przemianowany na pełnoprawnego championa World Boxing Association.

Estrada pauzuje właśnie od czasu rewanżu z Gonzalezem, czyli od siedemnastu miesięcy. Dlatego też chce we wrześniu stoczyć walkę dla zdjęcia ringowej rdzy, by dopełnić trylogię w grudniu.

Swoją drogą pięściarz z Nikaragui jest rozchwytywany przez innych, bo nie tylko Estrada chce z nim walczyć. Eddie Hearn chciałby go skonfrontować z Jesse Rodriguezem (16-0, 11 KO), a poskromiony przez japońskiego "Potwora" Nonito Donaire (42-7, 28 KO), który zamierza schodzić z kilogramami do wagi super muszej, również ma chrapkę na taki pojedynek. Wydaje się jednak, że pierwszeństwo do Gonzaleza będzie miał Estrada...