Dereck Chisora (33-12, 23 KO) dostał jakąś propozycję grudniowej walki z Tysonem Furym (32-0-1, 23 KO), uznał ją za niewystarczającą, a mistrz WBC wagi ciężkiej odpowiedział w swoim stylu.
- To ja jestem k***a najlepszy, jestem najlepszym zawodnikiem w historii i to ja jestem pi***m szefem. Waga ciężka to ja, te sk***y należą do mnie - stwierdził "Król Cyganów" w mediach społecznościowych.
Fury w kwietniu odprawił obowiązkowego pretendenta do tytułu - Dilliana Whyte'a (KO 6). Po wszystkim zapowiedział zakończenie kariery, a z drugiej strony fakt, że zamierza przetrzymać pas tak długo, jak to tylko będzie możliwe. Bo być może zmieni jeszcze zdanie. A skoro padła oferta dla Chisory, to Tyson chyba zaczyna powoli tęsknić za boksem...