Miracle Amaeze (2-0, 2 KO) miał być nową siłą wagi półciężkiej. W Nigerii bardzo liczono na tego 18-latka, ale zamiast wiadomości o jego rozwoju napłynęły stamtąd tragiczne informacje.
Nastolatek pod koniec maja rozpoczął zawodową karierę. Trzy tygodnie temu zanotował drugie z rzędu zwycięstwo w pierwszej rundzie. Ale jego karierę, i życie, zakończył tragiczny w skutkach sobotni sparing w mieście Lagos. Dodajmy, iż nie był to taki sparing, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni w Europie. Zero lin, jakaś "klepanka"... Wideo poniżej.
Po drugim nokdaunie nagle stracił przytomność. Zawodnikowi natychmiast udzielono pierwszej pomocy, został przewieziony do szpitala, jednak wieczorem tego samego dnia potwierdzono jego śmierć. Spoczywaj w pokoju Wojowniku!