CHISORA: JEŚLI FURY CHCE, MOŻEMY WALCZYĆ, JEŚLI NIE, CHCĘ WILDERA

Redakcja, iFL

2022-07-23

Dereck Chisora (33-12, 23 KO) przyjmuje zaproszenie do tańca od Tysona Fury'ego (32-0-1, 23 KO), który poczuł się dotknięty komentarzami Chisory przed walką mistrza WBC wagi ciężkiej z Dillianem Whyte'em (KO 6).

- Ja i Dereck byliśmy kumplami. Pojechałem specjalnie na jego walkę do Monako, żeby go wspierać. Potem pojechałem do Hamburga, również żeby go wspierać. A on teraz przed moim pojedynkiem stawia na mojego rywala. Tak więc teraz Chisora może mnie co najwyżej pocałować w dupę. Jeśli się spotkamy, zdzielę go w łeb. Po wszystkim próbował się wytłumaczyć, miał milion wymówek, lecz nasza przyjaźń się skończyła - powiedział tydzień temu "Król Cyganów".

Chisora już dwukrotnie dostał lanie od Fury'ego, najpierw na punkty (2011), potem przez poddanie (2014), ale chętnie wyjdzie do Tysona po raz trzeci. A jeśli nie, za opcję rezerwową wciąż uznaje Deontaya Wildera (42-2-1, 41 KO).

- Słuchajcie, jeśli Fury i jego promotor naprawdę chcą tej walki, powiedźcie tylko gdzie i kiedy. To wszystko zwykły biznes, mogę walczyć z każdym. Jeśli więc Fury chce walczyć, będziemy walczyć, jeśli nie, to chcę zmierzyć się z Wilderem - mówi były mistrz Europy wagi ciężkiej i pretendent do pasa WBC, który dziś należy właśnie do Fury'ego.

- Nie obchodzi mnie zdanie innych, ci ludzie najczęściej nie potrafią podjąć ryzyka i zawsze wybierają łatwą drogę. I tak przez całe życie, dopóki nie umrą. Ja taki nie jestem, nie chcę tak żyć. Chcę cały czas coś sobie udowadniać i szokować świat - dodał Chisora.