CHISORA ZREWANŻOWAŁ SIĘ PULEWOWI PO NAPRAWDĘ DOBRYM BOJU

Redakcja, Informacja własna

2022-07-10

Po naprawdę emocjonującym boju Derek Chisora (33-12, 23 KO) zdołał zrewanżować się Kubratowi Pulewowi (29-3, 14 KO) za porażkę sprzed sześciu lat, zdobywając wakujący pas WBA International w kategorii ciężkiej.

Na samym początku głównym bohaterem był sędzia ringowy, przerywający nagminne popisy zapasów. Stroną aktywniejszą wydawał się być z kolei Chisora. Od drugiej zarysował się nam scenariusz, w którym Pulew ustawia rywala lewym prostym, bije krótkimi, nie do końca celnymi ciosami w półdystansie, wolniejszy Chisora odgryzał się zrywami z licznymi sierpowymi. Takim lewym sierpowym na korpus zakończył zresztą drugą odsłonę. Trzecia runda z tym samym scenariuszem.

Od czwartego starcia do przodu ruszył Brytyjczyk. Bił na dół, często z odpowiednim skutkiem. W ostatnich sekundach piątej odsłony mieliśmy wymianę przy linach, którą zainicjował Bułgar. Sporo ciosów także w pierwszej połowie szóstej rundy, zaś na 15 sekund przed końcem siódmej Chisora rozciął Pulewa nad lewym okiem wskutek ciosu..prawym przedramieniem. 

Bardzo emocjonująco zrobiło się w ósmej rundzie. "Kobra" trafiła Chisorę prawym podbródkiem i kiedy wydawało się, że Brytyjczyk będzie miał problemy, ten po chwili ruszył do kontrataku, trafiając oponenta sierpami na górę. Świetna końcówka Chisory, ale cała runda należała do Pulewa. Dużo wymian także w odsłonie dziewiątej, kiedy obaj poczęstowali się prawymi sierpowymi na głowę.

W ringu tak wrzało, że pięściarze bili się nawet po gongu kończącym dziesiątą rundę, którą powinno zapisać się reprezentantowi Londynu. Do jedenastej Pulew przystępował już z obydwoma rozciętymi oczyma. Bułgar wydawał się przeważać na sam koniec, ale konkretniejszy (a zwłaszcza jego sierpowe) był Chisora - i to właśnie "War" zyskał uznanie dwójki sędziów punktowych. Guillermo Perez Pineda 116:112, Steve Gray 116:114 na korzyść urodzonego na terenie Zimbabwe Chisory, jedynie Jordan Ezechiew wolał "Kobrę", widząc jego wygraną 116:112.