KLICZKO O POWROCIE NA RING: MOTYWUJE MNIE POBICIE REKORDU FOREMANA

Redakcja, Piers Morgan Uncensored

2022-05-17

Władimir Kliczko (64-5, 53 KO) powtórzył nieśmiałą deklarację z zeszłego miesiąca, że jeśli tylko napaść Rosji na Ukrainę skończy się w niedługim czasie, on może wrócić na ring.

Ukraińca, który dwukrotnie zasiadał na tronie wagi ciężkiej, a drugie panowanie trwało aż dekadę, kusi legendarny rekord George'a Foremana. "Duży George" nokautując w 1994 roku Michaela Moorera, a potem broniąc tytułu w 1995 roku przeciwko Axelowi Schulzowi, wyśrubował rekord do granic możliwości. Wydawało się niemożliwe, by ktoś starszy niż on mógł zasiąść na tronie wszechwag. Ale młodszy z ukraińskich braci, obchodzący niedawno 46. urodziny Władimir, chętnie ten rekord spróbuje poprawić.

- Ta niespodziewana wojna jest z pewnością najważniejszą walką mojego życia, ale też najważniejszą wszystkich moich rodaków. Codziennie rakiety wystrzeliwane z Rosji i Białorusi chcą zniszczyć nasz świat. Byłem w Buczy osobiście i widziałem zabitych ludzi, z rękoma związanymi z tyłu. Zanim ich zabito, wcześniej ich torturowano. Świat lekceważył latami tego agresora i teraz ponosimy tego konsekwencje. Mariupol jest kompletnie zniszczony. Dziś dostajemy już pomoc, wciąż jednak potrzebujemy więcej broni - mówi "Doktor Stalowa Pięść", który od rozpoczęcia agresji putina wraz ze starszym bratem Witalijem Kliczką, merem Kijowa, zajmują się obroną ojczyzny.

- Chcę "Ostatniego Tańca". Przed rozpoczęciem wojny marzyłem o rewanżu z Tysonem Furym i zostaniu najstarszym w historii mistrzem świata wagi ciężkiej. Nie motywuje mnie złamanie komuś szczęki, tylko złamanie rekordu Foremana. Miałem taki pomysł, by na przełomie 45. i 46. roku życia wrócić, ale wtedy rozpoczęła się wojna. Teraz pozostaje jednak wiele pytań bez odpowiedzi. Krok po kroku, jeśli wojna szybko się skończy, to może jeszcze wrócę!