PULEW: JESTEM JAK DZIKIE ZWIERZĘ - FORREST: CHCĘ GO WYBOKSOWAĆ

Redakcja, Informacja prasowa

2022-05-13

To nie jest ekstraklasa wagi ciężkiej, ale zwycięzca sobotniej walki Kubrata Pulewa (28-2, 14 KO) z Jerrym Forrestem (26-4-2, 20 KO) znów będzie się liczył w grze o wysoką stawkę.

Amerykanin przystępuje do tej potyczki po dwóch remisach, ale jakże cennych remisach - najpierw z Zhangiem Zhilei, potem z Michaelem Hunterem. Obaj jego rywale teraz mają się bić w eliminatorach, odpowiednio IBF i WBA. Tak więc Forrest w wieku 34 lat w końcu jest wymieniany w gronie najlepszych. Z kolei Pulew wraca po porażce, przegrał jednak z Anthonym Joshuą (KO 9). W stawce walki były aż trzy pasy mistrzowskie. Potem znokautował Franka Mira, byłego mistrza UFC, lecz tego zwycięstwa nie wpisano mu do rekordu.

- To zaszczyt i przyjemność brać udział w takiej imprezie. Dostałem szansę pokazania swoich umiejętności, a wierzę, że moje miejsce jest właśnie na tego typu galach. Nigdy nie opuszczam sali treningowej, więc zawsze jestem w wysokiej formie i gotowy na wyzwania. Mogę wyboksować każdego i zamierzam to zrobić w sobotę - mówi Forrest.

- Mam sporo szacunku do mojego rywala, bo to dobry zawodnik, który dał naprawdę dobrą walkę Hunterowi. Ale nie mierzył się dotąd z zawodnikiem mojego kalibru, jestem na innym poziomie niż jego wcześniejsi przeciwnicy. To będzie dla niego naprawdę trudny pojedynek i jeśli w to nie wierzy, to sam się o tym przekona już wkrótce. Jestem niczym dzikie, ale przy tym inteligentne zwierzę - straszy natomiast Pulew, noszący od lat ringowy pseudonim "Kobra".