KOWALIOW: NAJPIERW PULEW, POTEM PAS WBC W CRUISER I ODCHODZĘ

Redakcja, The Ring

2022-05-10

- Pauzuję dwa i pół roku, więc ta walka jest dla mnie naprawdę ekscytująca - nie ukrywa Siergiej Kowaliow (34-4-1, 29 KO), który w najbliższą sobotę spotka się z Tervelem Pulewem (16-0, 13 KO), młodszym bratem Kubrata.

Dla Rosjanina, trzykrotnego mistrza świata wagi półciężkiej, będzie to debiut w kategorii cruiser. Jak przekonuje, zbijanie do półciężkiej kosztowało go porażkę z Canelo, bo przecież w pierwszych rundach radził sobie z meksykańską gwiazdą bardzo dobrze.

- Pozostawałem cały czas w dobrej formie fizycznej, choć nie sparowałem. W końcu mogę wrócić i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Ten pojedynek da odpowiedź, czy będę w stanie zdobyć mistrzostwo świata, czy nie. Trochę się denerwuję, ale i cieszę. Do ringu wniosę pewnie niecałe 85 kilogramów - zapowiada "Krusher".

Pilnować będzie się musiał za to Bułgar. W piątek musi osiągnąć limit nie 200, a 198 funtów, czyli 89,8 kilograma. W dniu walki natomiast zostanie znów zważony i wtedy nie może przekroczyć granicy 95,25 kg. Rosjanin może jeść do woli. Będzie mniejszy i lżejszy. Za nim osiem tygodni obozu przygotowawczego z Jamesem "Buddy" McGirtem w Los Angeles.

- Spóźniłem się z decyzją o zmianie kategorii. Teraz sparowałem z większymi zawodnikami i wszystko wygląda inaczej. Oni biją oczywiście mocniej niż "półciężcy", są za to wolniejsi. W ostatnich walkach rozpoczynałem obozy ważąc po 90 kilogramów i coraz ciężej przychodziło mi zbijanie do dywizji półciężkiej - przyznaje Kowaliow.

- Siergiej walczył w wadze półciężkiej już od czasów amatorskich. Musiał sztucznie przytrzymywać wagę przez większą część roku, o to z czasem dało się mu mocno we znaki. Pomiędzy walkami z Anthonym Yarde a Saulem Alvarezem, a było to zaledwie dziesięć tygodni różnicy, nie mógł zrobić dobrze wagi, bo nie miał w ogóle czasu na regenerację. Przez to ostatnie kilogramy schodził już tak naprawdę z mięśni. Dlatego też w końcówce potyczki z Canelo był tak wyczerpany. A na kartach punktowych wszystko wyglądało bardzo dobrze. Mocno bijący zawodnicy, a Siergiej jest oczywiście typem punchera, często zyskują przechodząc do wyższej kategorii. Nie widziałam go dwa lat i gdy w końcu spotkałam się z nim podczas pierwszej konferencji prasowej, wyglądał dużo lepiej niż pod koniec startów w wadze półciężkiej. Nie zabija się już zbijaniem kilogramów i wierzę, że dobrze poradzi sobie w nowej wadze. Chcemy, by najpierw zdobył mistrzostwo świata kategorii cruiser, potem zunifikował pozostałe pasy, a gdy już to zrobi, wówczas poszukamy dla niego rywali na miarę walk w systemie PPV - stwierdziła Kathy Duva, wieloletnia promotorka Rosjanina.

- Zostanę mistrzem świata i odejdę. Będę celował przede wszystkim w pas WBC, bo pozostałe trzy były w moim posiadaniu jeszcze w wadze półciężkiej - zakończył Kowaliow.

Przypomnijmy, że na tronie WBC w limicie 90,7 kilograma zasiada Ilunga Makabu (29-2, 25 KO). Najpierw jednak "Krusher" musi uporać się z Pulevem, brązowym medalistą olimpijskim z 2012 roku (przegrał w półfinale 5:21 z Aleksandrem Usykiem dop. Redakcja).