TYSON O WALKACH USYKA Z WILDEREM I JOSHUĄ

Redakcja, Joe Rogan Experience

2022-04-27

Nie tylko Tyson Fury czeka na powrót Deontaya Wildera (42-2-1, 41 KO). Czeka również Mike Tyson, na cześć którego Fury dostał imię.

"Brązowy Bombardier" stracił pas WBC dopiero w jedenastej obronie. Z tronu w lutym 2020 zrzucił go właśnie Fury. A w październiku ubiegłego roku poprawił raz jeszcze. Władze federacji WBC wciąż jednak notują bombardiera z Alabamy na pierwszym miejscu swojego rankingu w wadze ciężkiej.

Tyson chętnie zobaczyłby swojego rodaka z Aleksandrem Usykiem (19-0, 13 KO), aktualnym mistrzem IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej.

FURY: WILDER WCIĄŻ NAJLEPSZY POZA MNĄ, ZNOKAUTUJE KAŻDEGO >>>

- Fajną walką byłaby potyczka Wildera z Usykiem. Wilder byłby agresywny i starałby się go znokautować - mówi "Żelazny Mike". Ale żeby taki pojedynek mógłby się odbyć, Usyk musiałby w lipcu znów pokonać Anthony'ego Joshuę (24-2, 22 KO). A to nie będzie takie proste.

- Joshua może naprawdę dużo, jego potencjał jest wielki. Wciąż się rozwija, dlatego jest tak groźnym gościem. Musi tylko nieznacznie podkręcić tempo w tym rewanżu - dodał Tyson.