TYSON FURY: MAM SERCE LWA, JAJA KING KONGA, LECZ PORA KOŃCZYĆ!

Redakcja, Informacja prasowa

2022-04-24

Jeśli wierzyć w deklaracje Tysona Fury'ego (32-0-1, 23 KO), to z poważnego boksu odejdzie i będzie toczył walki pokazowe. Tak jak Floyd Mayweather. Sam zresztą przedstawił Francisa Ngannou jako potencjalnego rywala na przyszłość, a mistrz UFC wagi ciężkiej z entuzjazmem podchwycił ten pomysł.

- Nie wykluczam pokazówek za dobre pieniądze. Mogę się tym boksem wciąż bawić. Jestem showmanem, to jest to, co robię najlepiej, a każdy pewnie chętnie zobaczyłby w ringu takich dwóch tytanów jak ja i Ngannou - mówi Fury.

- Wciąż w grze zostali duzi chłopcy, jak Wilder, Joshua czy Usyk. Niech walczą między sobą i się wyniszczają. Ja skończyłem karierę. Byłem w boksie przez dwie dekady. Miałem wstrząsy mózgu, bywałem mocno naruszony i raniony, padałem na deski, byłem porozcinany, teraz pora na innych - kontynuował mistrz WBC wagi ciężkiej.

- Bardzo chętnie sprawdzę, kto tak naprawdę jest największym skur...em na świecie. Wiem, że jak trafię, to mogę wygrać z każdym - zaciera ręce Ngannou.

- Nigdy w życiu nie namawiałem żadnego zawodnika do tego, by walczył. I nie zrobię tego w tym przypadku. Jeśli pięściarz nie jest na sto procent przekonany, że tego chce, wówczas znajduje się w niebezpiecznym dla siebie miejscu. Jeśli Tyson tego nie czuje, powiem mu "nie walcz więcej" - zapewnia promujący Fury'ego Frank Warren.

ŻONA FURY'EGO: NAMAWIAM GO NA EMERYTURĘ, ALE MOŻE WRÓCIĆ NA UNIFIKACJĘ >>>

- Nikt nie powinien zaprzeczać, że jestem największym i najlepszym mistrzem w historii wagi ciężkiej. Nie było dotąd nikogo, kto mógłby mnie pokonać. Ponad dwa metry wzrostu, ponad 120 kilogramów, a przy tym ruchy zawodnika wagi średniej i ciosy niczym burza z piorunami. Przy tym wszystkim mam też serce lwa i jaja King Konga. Jestem dumny ze swojej kariery, lecz pora kończyć - stwierdził "Król Cyganów".