KRÓL TYSON FURY ZNOKAUTOWAŁ WHYTE'A!

Redakcja, Informacja własna

2022-04-23

Tyson Fury (32-0-1, 23 KO) udowodnił, że jest jednym z największych mistrzów w historii. Znokautował Dilliana Whyte'a (28-3, 19 KO) i obronił tytuł mistrza świata federacji WBC!

PRAWIE PÓŁ MILIONA DOLARÓW ZA KAŻDY CIOS! FORTUNA TYSONA FURY'EGO >>>

W pierwszej rundzie to pretendent wyszedł zaboksował z pozycji mańkuta, a przecież spodziewaliśmy się raczej takiej sztuczki ze strony mistrza. Tyson jednak nie dał się zaskoczyć i lewym prostym kontrolował pierwszą odsłonę. Po przerwie Whyte kilka razy wystrzelił prawym sierpem bitym z całego ciała, jednak "Król Cyganów" przepuszczał te bomby i wciąż kąsał jabem. Dwa do zera po sześciu minutach.

FURY: KOŃCZĘ KARIERĘ, ALE ODCHODZĘ Z HUKIEM >>>

Trzecia runda wciąż pod kontrolą Fury'ego, który zaczął w półdystansie wieszać się na przeciwniku, wykorzystując swoje warunki i kilogramy. Czwarta brudna i zażarta. Sędzia dwukrotnie musiał przerywać walkę i upominać zawodników. Challenger furiacko atakował, ale krwawił już z prawego łuku brwiowego. W piątym starciu obaj poczęstowali się kilkoma hakami na korpus, lecz to akcje Fury'ego miały większą wymowę. Coraz bardziej sfrustrowany Whyte atakował coraz ostrzej, ale i coraz bardziej odkryty.

ŻONA FURY'EGO: NAMAWIAM GO NA EMERYTURĘ, ALE MOŻE WRÓCIĆ NA UNIFIKACJĘ >>>

Król jest jeden od 2015 roku. I udowodnił to w szóstej rundzie. Tyson uśpił czujność przeciwnika lewym prostym, nagle doskoczył i huknął - po raz pierwszy w tej walce - prawym podbródkowym. Bomba eksplodowała na brodzie Whyte'a i zakończyła pojedynek. Co prawda Dillian powstał na osiem, jednak wciąż chwiał się na nogach i sędzia zatrzymał walkę.