'CIĘŻKI' REMIGIUSZ SMOLIŃSKI POSZUKA CZWARTEGO ZWYCIĘSTWA

Redakcja, Informacja prasowa

2022-04-16

- To dla mnie szansa, by się pokazać na własnym podwórku. W Hali na Skarpie będzie bardzo wielu moich kibiców i nie mogę ich zawieść - mówi Remigiusz Smoliński (3-1, 1 KO), który wrócił do boksu po ponad 6-letniej przerwie i jesienią poprzedniego roku niespodziewanie pokonał przed czasem Kamila Bodziocha.

- Traktowałem walkę z Kamilem jak debiut, dlatego była bardzo ważna. Nie chcę oceniać, czy sprawiłem sensację czy niespodziankę, niech inni się wypowiadają. Z pewnością oczekiwałem od mojego rywala całkiem innego pojedynku. Kamil ma dobry rekord i nie mogłem go zlekceważyć - przyznał podopieczny trenera Kamila Jenela.

Remigiusz "przypomniał się" kibicom boksu, a kolejna okazja na dobry występ już 22 kwietnia podczas "Śląskiego uderzenia" w Bytomiu.

- Trener Jenel zdecydował o moim powrocie do boksu. Warunki fizyczne to jedno, ale wydaje mi się, że innym moim atutem jest koordynacja ruchowa - dodał 120-kilogramowy pięściarz, który jest niepokonany od 2015 roku, gdy przegrał z Krzysztofem Koselą.

Co ciekawe, pochodzący z Gliwic zawodnik pierwszą - i najtrudniejszą - walkę amatorską stoczył przeciwko Michałowi Cieślakowi. - Doszło do niej w moim rodzinnym mieście podczas Grand Prix w 2011 roku. Spotkaliśmy się w półfinale wagi 91 kg. Michał mi pokazał, co to znaczy dobry boks - przyznał zawodnik, którego do trenowania sportów walki zachęcił brat Kamil Smoliński. Bokser grupy Tymex jest również bardzo dobrym kickboxerem. Do tej pory zdobyłem cztery złote medale Mistrzostw Polski, a w finale ubiegłorocznego turnieju w low kicku w Mysłowicach pokonał znakomitego Rafała Gąszczaka, Mistrza Świata w formułach planszowych.

- Wygrałem 2:1, ale nie byłem z tej walki zadowolony, ponieważ z powodu choroby zabrakło czasu na przygotowania. Natomiast w innej twardej formule K-1 mam tylko starty zawodowe i rekord 3-0, w tym dwie wygrane przed czasem. Pokonałem m.in. Brice'a Kombou z rekordem 9-1 i pod koniec 2021 roku Jakuba Kozerę, któremu zrewanżowałem się za porażkę w finale MP full contact. Walkę zakończyłem na początku drugiej rundy – stwierdził Smoliński.

22 kwietnia w Bytomiu dojdzie do trzeciej walki Damiana Jonaka (41-1-2, 21 KO) z Andrew Robinsonem (26-5-2, 7 KO). Na razie bilans jest korzystny dla Brytyjczyka - wygrana i remis. Wystąpią również Tomasz "Zadyma" Gromadzki (11-4-1, 3 KO), Stanisław Gibadło (7-0), Martin Gottschall (3-0, 1 KO), Aleksander Jasiewicz (3-1), Kamil Młodziński (15-5-4, 7 KO) i Wiktor Szadkowski (3-0, 2 KO). Smoliński zmierzy się z Chorwatem Borną Grciciem.