PETER FURY: WHYTE'A NIE MOŻNA LEKCEWAŻYĆ, ALE TYSON POWINIEN WYGRAĆ

Redakcja, TalkSport

2022-04-11

Peter Fury poprowadził Tysona Fury'ego (31-0-1, 22 KO) do wielkiego zwycięstwa nad Władimirem Kliczką. Potem jednak ich drogi się rozeszły.

Tyson zmagał się z depresją, nadużywał alkoholu i innych używek, przytył do 180 kilogramów, a w międzyczasie poróżnił się z wujkiem. Kiedy w końcu wziął się w garść, trenował już z Benem Davisonem. Teraz z kolei w jego narożniku stoi Javan "Sugar" Hill.

W drugiej obronie pasa WBC wagi ciężkiej Tyson spotka się 23 kwietnia z obowiązkowym pretendentem do tytułu, Dillianem Whyte'em (28-2, 19 KO). Obaj panowie znają się ze sparingów. Wtedy trenerem Tysona był właśnie wujek Peter. Jaki więc widzi scenariusz zbliżającej się walki?

- Tyson ma wszystko żeby pokonać każdego na świecie. Ale nikogo nie można lekceważyć, tym bardziej, że Whyte to twardy zawodnik z mocnym uderzeniem. Na pewno czeka nas ciekawa walka. Wynik końcowy wcale nie jest przesądzony. Uważam jednak, iż jeśli Tyson wykorzysta swój talent i zachowa zimną krew, to powinien wyjść z tej potyczki zwycięsko - uważa Peter Fury.

FURY I WHYTE WSPOMINAJĄ SPARINGI - I ZUPEŁNIE INACZEJ JE ZAPAMIĘTALI >>>

Przypomnijmy, że na stadionie Wembley zasiądzie aż 94 tysiące kibiców. To absolutny rekord brytyjskiego boksu.