STANISŁAW GIBADŁO Z NIEDAWNYM RYWALEM WOŁCZECKIEGO

Redakcja, Informacja prasowa

2022-04-06

- Cieszę się, że mam rywali z coraz wyższej półki. Porównań nie obawiam się, tym bardziej, że dosłownie tuż po walce z Rafałem Wołczeckim Mateo Damian Veron wyjdzie do walki ze mną. Więc trenerzy i kibice będą nas oceniać - mówi Stanisław Gibadło (7-0) przed występem na gali 22 kwietnia w Bytomiu. Bilety są dostępne na ebilet.pl. Transmisja w TVP Sport.

Zawodnik grupy Tymex Boxing Promotion urodził się w Grecji, jego dom rodzinny znajduje się w okolicach Krosna na Podkarpaciu, zaś na co dzień pracuje jako żołnierz zawodowy w jednostce powietrznodesantowej w Gliwicach. Sportowo też związany jest ze Śląskiem, dlatego tak ważna jest dla niego bytomska gala kierowanej przez Mariusza Konieczyńskiego grupy Tymex, we współpracy z Queensberry Polska i MB Promotions.

- Cieszę się, że boksuję na Śląsku, który jest moim drugim domem. Mam tutaj sporo znajomych i na pewno wielu się pojawi na trybunach Hali na Skarpie, co będzie widać i słychać. Sportowo czuję się bardzo dobrze, a od poprzedniego pojedynku wiele się zmieniło. Bardzo mocno pracuję na treningach pod okiem Krzysztofa Zmorzyńskiego i kanadyjskiego trenera Leo, którego ściągnął Derek Kubicki. Skupiliśmy się głównie na wytrzymałości i dużej liczbie zadawanych ciosów - powiedział Gibadło, który w boksie olimpijskim zdobył m.in. srebrny medal Turnieju Feliksa Stamma w 2017 roku i brązowy Mistrzostw Polski w 2018 roku.

Za niewiele ponad dwa tygodnie podczas "Śląskiego Uderzenia" Stanisław zmierzy się w kategorii średniej z Argentyńczykiem Mateo Damianem Veronem (29-28-3, 8 KO). Pod koniec marca przegrał on na punkty z Rafałem Wołczeckim. - Argentyńczyk w walce z Wołczeckim był "śliski", niewygodny i widać u niego duże doświadczenie. Uważam, że moja kondycja i agresja wezmą górę. Rafał jest zawodnikiem mocno bijącym, ale z niewielka częstotliwością. Polował na cios, co nie do końca dało upragniony efekt - ocenił Gibadło, który w ramach przygotowań do gali w Bytomiu sparuje w Ostrawie.

- Treningi w Czechach łączę ze sparingami z Damianem Jonakiem i Władimirem Juszynem. Chcę jak najlepiej wypaść w swojej pierwszej walce w Bytomiu. Veron to doświadczony rywal, wie jak się zachować w sytuacjach kryzysowych. Potrafi też zakończyć pojedynek przed czasem. Wnioski są jasne, ręce wysoko i realizować swoją taktykę - podkreślił.

22 kwietnia dojdzie do trzeciej walki Damiana Jonaka (41-1-2, 21 KO) z Andrew Robinsonem (26-5-2, 7 KO). Na razie bilans jest korzystny dla Brytyjczyka - wygrana i remis. Kto zwycięży tym razem? Wystąpią również Tomasz "Zadyma" Gromadzki (11-4-1, 3 KO), bokser-górnik Aleksander Jasiewicz (2-1), Remigiusz Smoliński (3-1, 1 KO), Martin Gottschall (3-0, 1 KO), Kamil Młodziński (15-5-4, 7 KO) i Wiktor Szadkowski (3-0, 1 KO).