SIWY POKONAŁ BOOKERA PO PRZECIĘTNYM WIDOWISKU

Redakcja, Informacja własna

2022-03-26

W walce wieczoru szóstej gali z cyklu Polsat Boxing Promotions Marcin Siwy (25-0, 12 KO) musiał się sporo napocić, by wyciągnąć zwycięstwo w walce z Rydellem Bookerem (26-5-1, 13 KO).

Początek stał pod znakiem lewych prostych Bookera, które rzadko dochodziły do celu. Amerykanin spróbował też kombinacje lewy prosty-prawy prosty, ale i to Siwy zdołał zebrać na rękawice, aż sam spróbował ciosu na dół, który był celny. Polak zaakcentował też końcówkę, zasypując kombinacją Bookera, który wyszedł jednak bez szwanku. W rundzie drugiej zaczął się festiwal zapasów, Siwy próbował ciosów na dół, z których niektóre dochodziły do celu.

Kolejne minuty to jeden wielki ciąg klinczów, między którymi Siwy próbował kombinacji, a Amerykanin bił pojedynczymi ciosami, próbował też złapać rywala na prawy podbródkowy. W czwartej rundzie "Rock n' Rye" jeszcze bardziej obniżył aktywność, choć Polak nie mógł się do niego dobrać. Runda dla Siwego, ale większość ciosów nie dochodziła do celu.
W rundzie piątej Polak przeprowadził małą zmianę w swoim boksie. Po każdej serii wpadał w klincz, co z jednej strony nie było przyjemne dla oka, ale pozwalało mu zneutralizować prawy podbródkowy rywala. Booker skupiony na pojedynczych ciosach, najwięcej roboty w tej odsłonie miał chyba sędzia Robert Gortat. Następna runda zaczęła się od próby trafienia łokciem przez Siwego, Booker trochę podkręcił tempo, ale to Siwy trafiał celniej (choć rzadko). 

Booker trafił za to dobrym prawym sierpowym w rundzie siódmej, choć znów to Polak był stroną atakująca. Rzucało się też w oczy zmęczeniu obu pięściarzy. Niemal identycznie wyglądała końcówka - Siwy próbował kombinacji, które nie należały do najcelniejszych. Booker nie bił prawie wcale, ale nie dawał sobie chociaż zrobić krzywdy.

Pojedynek był przeciętny, za to dosyć łatwy do oceny. Wszyscy trzej sędziowie punktowali to dla Polaka - sędzia Bubak 78:74, sędzia Godoń 80:72, sędzia Jankowiak 79:73.