MUNGUIA I CHARLO SIĘ DOGADALI, ALE KOŚCIĄ NIEZGODY SĄ PRAWA TV

Redakcja, ESPN

2022-03-12

To nie tak, że zawodnicy nie chcą, boją się, to niestety najczęściej sprzeczne interesy nadawców. I tak właśnie chyba skończy się niestety historia Jermalla Charlo (32-0, 22 KO) z Jaime Munguią (39-0, 31 KO).

Rano pisaliśmy o tym, że obie strony są już bardzo blisko porozumienia. - Mamy za sobą jakieś 80-90 procent roboty, jesteśmy coraz bliżej walki - mówił Meksykanin, były mistrz świata wagi junior średniej. Ale czerwcowy bądź lipcowy termin jest już raczej nieaktualny.

Przedstawiciele PBC, projektu Ala Haymona, który promuje Charlo, chcieli tej walki na stacji Showtime w systemie PPV. Grupa Golden Boy Promotion chciała natomiast, by do tej walki zaproszono również platformę DAZN, z którą współpracuje Oscar De La Hoya i jego zawodnicy. PBC było gotów oddać GBP prawa telewizyjne na Meksyk, ale obóz pretendenta chciał mieć również swoje prawa w rynku amerykańskim.

Zawodnicy doszli już do porozumienia w sprawie indywidualnych kontraktów. Niestety to nie wystarczy. Tak oto Charlo, panującemu mistrzowi federacji WBC wagi średniej, najpierw sprzed nosa uciekł walka z Canelo, a teraz wygląda na to, że i z Munguią nie skrzyżuje rękawic.

Przedstawiciele federacji WBC wyznaczyli Munguię do ostatecznego eliminatora z Carlosem Adamesem (21-1, 16 KO), który pod koniec zeszłego roku pokonał stosunkiem głosów dwa do remisu Siergieja Derewianczenkę. Przetarg odbędzie się we wtorek. Jeśli Munguia wygra taki eliminator, a jego promotor potem wygra przetarg na walkę z Charlo, mistrz będzie zmuszony walczyć na DAZN. Ale do tego jeszcze bardzo długa droga...