W nocy z czwartku na piątek rosyjskie odziały ostrzelały największą elektrownię jądrową w Europie, Zaporoską Elektrownię Atomową. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski niemal natychmiast odbył rozmowę z prezydentem USA Joe Bidenem, by wspólnie omówić sytuację. Zareagował również pozostający wraz z bratem Witalijem (merem Kijowa) w stolicy Władimir Kliczko, były mistrz świata wagi ciężkiej.
WŁADIMIR KLICZKO: WOJNA JEST ABSOLUTNIE PRZERAŻAJĄCYM PRZEŻYCIEM >>>
- Jeżeli wojna nie zostanie powstrzymana, świat stanie w obliczu połączonych katastrof Czarnobyla i Fukushimy. Ukraina ma cztery elektrownie atomowe, a rosyjska armia wystrzeliwuje rakiety i zrzuca bomby tuż obok nich. Nie odwracajmy wzroku, zatrzymajcie tę inwazję, teraz! - zaapelował Kliczko.
Po pożarze części budynków elektrowni - oddalonych od kluczowej infrastruktury - Zaporowska Elektrownia Jądrowa jest bezpieczna, a agencje atomistyki uspokajają - atak nie doprowadził do żadnej katastrofy.
- Pracownicy elektrowni kontynuują pracę w blokach energetycznych, zapewniając stabilną działalność obiektów jądrowych. Promieniowanie jest w normie - oświadczył ukraiński koncern Enerhoatom. Ukraina utraciła jednak kontrolę nad elektrownią, jej personel pracuje pod lufami rosyjskich karabinów. Wojna na Ukrainie płonie coraz większym płomieniem.