McCALL O LEWISIE I SWOICH NAJLEPSZYCH LATACH

Redakcja, boxingforum24.com

2022-02-28

Oliver McCall (59-14, 38 KO) zaskoczył bokserski świat, gdy we wrześniu 1994 roku zabrał pas Lennoxa Lewisa, nokautując go w drugiej rundzie. Jeszcze bardziej zadziwił dwa i pół roku później, gdy w łzach kończył rewanżowy pojedynek z Brytyjczykiem.

"Atomowy Byk" ma na swoim rozkładzie kilku naprawdę świetnych pięściarzy takich jak Larry Holmes, Oleg Maskajew, Francesco Damiani czy wspomniany już Lewis. Sparował z takimi sławami jak Mike Tyson, Tony Tucker i Bert Cooper - nic zatem dziwnego, że 56-latek miał o czym powiedzieć.

O łzach, które towarzyszyły mu w drodze do ringu przed pierwszym pojedynkiem z Lewisem

- Zazwyczaj płaczę, gdy wychodzę na ring. Dzięki temu mogę naładować się emocjonalnie. Dzięki temu mogę zrobić z przeciwnikiem to, co muszę zrobić. To mój jedyny na sposób na pobudzenie się, poza tym, że on mnie uderzy, zanim ja to zrobię.

O przekonaniu, że może wygrać z Lewisem we wrześniu 1994 roku

- Cóż, czułem, że wygram tę walkę dzięki sparingom i formie, w której byłem. Sparowałem z Tonym Tuckerem, który walczył wcześniej z Lewisem. Po sposobie, w jaki z nim boksowałem, wiedziałem, że Lennox nie wytrzyma. Tony Tucker przyjechał i pracował ze mną w Meksyku, a ja po tym, jak zaczęliśmy boksować, byłem przekonany, że to tylko kwestia czasu. Gdy tylko trafię Lennoxa, on odpłynie.

O byciu punktem zwrotnym w karierze Lewisa

- Być może dzięki mnie w pewnym sensie stał się lepszym pięściarzem. Ale Lennox Lewis stał się wielkim bokserem. Lennox Lewis wciąż nie był - nie byłem pod jego wrażeniem z jednego powodu - ponieważ przy swoim wzroście i umiejętnościach wciąż nie prezentował się najlepiej, jak mógł. Walczył trochę zbyt ostrożnie. Mógł być nie tylko świetnym pięściarzem, ale i jednym z największych. Naprawdę uważam, że mógłby nim być, gdyby naprawdę włożył w to wszystkie swoje siły.

O przywarach Lewisa i jego pozycji względem innych, historycznych ciężkich

- Cóż, pokazał, na co go stać. Ale jego serce, jeśli chodzi o podejmowanie ryzyka, było niczym w porównaniu z innymi wielkimi mistrzami, takimi jak Joe Louis, Ali i inni, nawet Larry Holmes. Naprawdę oceniłbym Lewisa o kilka oczek niżej niż Holmesa, kiedy ten panował jako mistrz wagi ciężkiej przez siedem i pół roku. Ponieważ czyny Larry'ego Holmesa - plus jego przeciwnicy byli mniej więcej tacy sami - ale czyny były tylko trochę większe niż Lewisa. Był dobrym pięściarzem, gdy wszystko się układało. Ale kiedy miał kłopoty, dużo klinczował, przytrzymywał i tego typu rzeczy.

O najmocniej bijącym oponencie

- Bert Cooper. Lewy sierpowy. To był najcięższy cios, jaki kiedykolwiek otrzymałem i jaki musiałem wytrzymać. Czułem się tak, jakby uderzyła we mnie ciężarówka. Nigdy nie zostałem przez nią trafiony, ale czułem się tak, jakby to ona miała mnie uderzyć.

- Lennox nie był jednym z najsilniej bijących bokserów, z jakimi.. Buster Douglas bił mnie mocniej niż Lennox, prawą ręką. Tyson też jest warty wspomnienia. Lennox byłby pewnie na piątym miejscu.