POBOKSOWANE #21: 2022 ROK W BOKSIE - LISTA REALNYCH MARZEŃ

Kacper Bartosiak, Opracowanie własne

2022-01-15

2021 rok czas zacząć! Na początek mieliśmy ostre gradobicie w wadze ciężkiej, zaś w swoim cyklu "Poboksowane" Kacper Bartosiak opracował listę 10 walk, o których możemy marzyć, ale i na które możemy liczyć.

POBOKSOWANE #21: 2022 ROK W BOKSIE - LISTA REALNYCH MARZEŃ

Nowy rok to nie tylko nowe nadzieje, ale często także i stare problemy. Doskonale widać to w ostatnich dniach, gdy z powodu nowego wariantu koronawirusa odwoływana jest gala za galą. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to bokserskie życie wróci do normy od lutego, a plany na "rozruch" wydają się dosyć ambitne. Co dalej? Stojąc twardo na ziemi spróbujmy nieco popuścić wodze fantazji…

Styczeń rozpoczął się od mocnego uderzenia - projekt Premier Boxing Champions (PBC) zaprosił na noc wagi ciężkiej. Pomysł w żadnym wypadku nie jest nowy, ale w tym przypadku na jakość zestawień można było nieco kręcić nosem. Podobnie jak na fakt, że galę pokazywano w USA w systemie Pay-Per-View, choć zdecydowano się obniżyć zwyczajową cenę pakietu o połowę - do 40 dolarów.

POBOKSOWANE #20: WSPANIAŁY TO BYŁ ROK, NIE ZAPOMNĘ GO NIGDY... >>>

Emocji w ringu jednak nie brakowało, a szalona walka Wiktora Fausta (9-0, 7 KO) z Iago Kiładze (27-6-1, 19 KO) przyniosła pięć nokdaunów w niecałe dwie rundy i kontrowersyjne zakończenie. Walka wieczoru Luisa Ortiza (33-2, 28 KO) z Charlesem Martinem (28-3-1, 25 KO) również dostarczyła wrażeń, jednak impreza sprzedała się fatalnie. Oficjalnych informacji nie podano (co już jest na swój sposób wymowne), ale za kulisami spekuluje się o zaledwie 25 tysiącach sprzedanych pakietów.

To kolejny niepokojący dowód na to, że model PPV w obecnym kształcie wymaga co najmniej poważnej korekty. Fatalnie sprzedał się przecież również ostatni występ Gervonty Davisa (26-0, 24 KO) - nieoficjalnie mówi się o 50-60 tysiącach przyłączy. Nie podano też danych o ostatniej gali Jake'a Paula (5-0, 4 KO), ale nikomu niepotrzebny rewanż z Tyronem Woodleyem (0-2) również nie był komercyjnym hitem.

W świetle takich wydarzeń siłą rzeczy rośnie więc pozycja tych, którzy gwarantują sprzedaż PPV na określonym poziomie. Saul "Canelo" Alvarez (57-1-2, 39 KO) był wyraźnym faworytem w starciu z Calebem Plantem (21-1, 12 KO), jednak walka o tytuł niekwestionowanego mistrza kategorii superśredniej sprzedała ponad 800 tysięcy pakietów. Między innymi z tego względu Meksykanin rozdaje teraz karty i spokojnie zastanawia się nad bokserską przyszłością.

Noc weteranów w UK

Jedno jest pewne - poziom gal pokazywanych w systemie Pay-Per-View w USA szybko nie pójdzie w górę. Już 5 lutego właśnie w tym trybie zostanie pokazany powrót Keitha Thurmana (29-1, 22 KO), który pojawi się w ringu po raz pierwszy od ponad dwóch lat. Starcie z Mario Barriosem (26-1, 17 KO) oczywiście jest na swój sposób intrygujące, ale walka w PPV dwóch pięściarzy wracających po porażkach raczej nie odpowiada współczesnym wymaganiom. Tym bardziej, że o sile undercardu mają stanowić ci, którzy także ostatnio przegrywali - Luis Nery (31-1, 24 KO) i Leo Santa Cruz (37-2-1, 19 KO).

Wcześniej tego samego dnia ciekawiej powinno być na Wyspach Brytyjskich. Nowy projekt telewizji Sky Sports (już bez Eddiego Hearna u sterów) spróbują postawić na nogi Chris Eubank junior (31-2, 23 KO) i Liam Williams (23-3-1, 18 KO). Zwycięzca nieoficjalnego eliminatora w kategorii średniej będzie mógł liczyć na dużo poważniejsze wyzwania w dalszej części roku - z walką o mistrzostwo świata włącznie.

A już dwa tygodnie później na ten samej platformie będziemy mogli spróbować odgrzewanego kotleta, który nieoczekiwanie zaczął wyglądać całkiem apetycznie. Oczywiście pewnie wszyscy się zgodzimy, że Amir Khan (34-5, 21 KO) i Kell Brook (39-3, 27 KO) powinni się spotkać w ringu wiele lat wcześniej. Długo odwlekane starcie weteranów i tak rozgrzało wyobraźnię Brytyjczyków - komplet biletów w Manchester Arenie został wyprzedany już po kilkunastu minutach, a między odwiecznymi rywalami nie brakuje złej krwi.

Licząc na emocjonujący początek roku zapraszam na autorskie zestawienie 10 realistycznych walk mistrzowskich, których spodziewam się w 2022 roku. Niektóre z nich są właściwie przesądzone, inne nieco mniej prawdopodobne - wszystko postaram się odpowiednio doprecyzować. Punktem wyjścia jest jednak jakiś punkt zaczepienia, który sprawia, że takie zestawienia są realne nie tylko na papierze.

10. Amanda Serrano (42-1-1, 30 KO) - Katie Taylor (20-0, 6 KO)

Szanse powodzenia: 85 procent

Realny termin: 30 kwietnia 2022

Stawka: niekwestionowane mistrzostwo (WBA, WBC, WBO, IBF) kat. lekkiej

Największa walka w historii żeńskiego boksu zawodowego? Bardzo możliwe! Najbliższe 12 miesięcy to chyba ostatni moment na sfinalizowanie tego ambitnego przedsięwzięcia. Oficjalnie wszyscy są na „tak". Taylor spędziła ostatnie miesiące czekając na to wyzwanie i biorąc lżejsze walki na przetarcie. Serrano z kolei zyskała nieoczekiwanego stronnika w osobie Jake'a Paula (5-0, 4 KO), który pomógł jej zbudować rozpoznawalność na szerszą skalę. Według Eddiego Hearna tej walki możemy się spodziewać już w pierwszej połowie roku. Całe szczęście - historia uczy, że zbyt długie „marynowanie” często kończyło się niestawnością…

9. Sunny Edwards (17-0, 4 KO) - Julio Cesar Martinez (18-1, 14 KO)

Szanse powodzenia: 80 procent
Realny termin: pierwsza połowa 2022
Stawka: unifikacja tytułów WBC i IBF kat. muszej

Bokser kontra puncher, Anglia kontra Meksyk - ta rywalizacja ma wiele intrygujących aspektów. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawała się mało realna, jednak Edwards rozstał się z Frankiem Warrenem. W międzyczasie wystąpił dla nowego projektu Probellum, a potem wziął na celownik Martineza, który wcześniej mierzył się z jego bratem. Dla platformy DAZN i grupy Matchroom takie zestawienie wydaje się łakomym kąskiem, który pomógłby wyprostować nieco pokręconą ostatnio karierę Meksykanina.

8. Errol Spence (27-0, 21 KO) - Yordenis Ugas (27-4, 12 KO)

Szanse powodzenia: 99 procent

Realny termin: pierwszy kwartał 2022

Stawka: unifikacja tytułów WBA, WBC i IBF kat. półśredniej

Spence w 2021 roku chciał zakończyć karierę Manny'ego Pacquiao - ostatecznie wyręczył go w tym właśnie Ugas. Potem wydawało się, że samozwańczy "koszmar mańkutów" z Kuby zostanie zmuszony do wzięcia udziału w małym turnieju organizacji WBA, który przekreśli szansę na rychłą unifikację. Ostatecznie promotorzy PBC odnieśli zakulisowy sukces i mogą doprowadzić do ciekawego starcia dwóch mistrzów w obrębie tego samego projektu. To zła wiadomość głównie dla Terence'a Crawforda (38-0, 29 KO), który uwolnił się od grupy Top Rank, ale raczej i tak nie będzie mógł liczyć na przychylność Ala Haymona i spółki... Szkoda, ale nie można wykluczyć, że pod koniec roku jego walka ze zwycięzcą tego pojedynku wreszcie stanie się wizją, przed którą już nikt nie będzie mógł uciec.

7. George Kambosos (20-0, 10 KO) - Devin Haney (27-0, 15 KO)

Szanse powodzenia: 75 procent

Realny termin: pierwsza połowa 2022

Stawka: niekwestionowane mistrzostwo (WBA, WBC, WBO, IBF) kat. lekkiej

Każda walka Kambososa z kimś z TOP 5 kategorii lekkiej będzie do zaakceptowania. Stylowo dużo ciekawsza dla oka powinna być walka z Wasylem Łomaczenką (16-2, 12 KO), ale mimo wszystko wolałbym zobaczyć Australijczyka z Haneyem, choć tu stylowych fajerwerków się nie spodziewam. Skąd więc ten wybór? Głównie z jednego względu - aby raz na zawsze uporządkować burdel wprowadzony w tym limicie przez federację WBC za sprawą „franczyzowego” tytułu. Mam też cichą nadzieję, że Kambosos dostanie tę walkę na wypełnionym po brzegi stadionie w rodzinnych stronach, a nie na wydmach za krwawą pengę arabskich szejków…

6. Jermell Charlo (34-1-1, 18 KO) - Brian Castano (17-0-2, 12 KO) II

Szanse powodzenia: 99 procent

Realny termin: 19 marca 2022

Stawka: niekwestionowane mistrzostwo (WBA, WBC, WBO i IBF) kat. junior średniej

Historia z ubiegłego roku, która aż prosi się o ciąg dalszy. Obaj pięściarze chcieli tego rewanżu, ale wcale nie było przesądzone, że stawką pojedynku będzie niekwestionowanego mistrzostwo. Ostatecznie wszystkie federacje dały zielone światło i mimo kilku zmian terminu hitowe starcie powinno dojść do skutku w pierwszym kwartale nowego roku. Można się spodziewać podobnie wyrównanej i trudnej do punktowania walki zawodnika wywierającego presję z klasycznym bokserem co za pierwszym razem. I bardzo dobrze, bo pierwsze spotkanie Charlo z Castano było jedną z najlepszych i bardziej niedocenianych walk ostatniego okresu.

5. Oscar Valdez (30-0, 23 KO) - Shakur Stevenson (17-0, 9 KO)

Szanse powodzenia: 70 procent

Realny termin: jesień 2022

Stawka: unifikacja WBO i WBC w kat. superpiórkowej

Dwóch niepokonanych mistrzów o kompletnie różnych i frapujących na swój sposób stylach, którzy w dodatku są związani z tym samym promotorem... Co może pójść nie tak? Być może wcześniej Shakur zdecyduje się na jeszcze większe ryzyko i wybierze jakieś wyzwanie w wyższej kategorii lekkiej. Bardziej logiczny wydaje się jednak zapowiadany w mediach miniturniej, którego logicznym finałem powinno być właśnie decydujące starcie Valdeza ze Stevensonem.

4. Juan Francisco Estrada (42-3, 28 KO) - Roman Gonzalez (50-3, 41 KO) III

Szanse powodzenia: 99 procent

Realny termin: 5 marca 2022

Stawka: tytuł mistrza świata federacji WBA w kat. supermuszej

Do tej pory w dwóch aktach tej rywalizacji zadano 4662 ciosy, z których 1381 doszło celu. Ich rewanżowe starcie wzbudziło ogromne emocje i zostało powszechnie docenione w wielu podsumowaniach 2021 roku. W ringu ostatecznie wygrał Estrada, ale po mocno dyskusyjnym werdykcie z największą chyba liczbą "ciasnych" rund we wszystkich starciach elity w trakcie ostatnich dwunastu miesięcy. O dopełnienie trylogii zadbał Eddie Hearn, który ogłosił pojedynek w wiosennej ramówce DAZN. Jeśli na ostatniej prostej wszystkich planów nie pokrzyżuje omikron, to pierwszą naprawdę wielką walkę 2022 roku obejrzymy już na początku marca.

3. Saul Alvarez (57-1-2, 39 KO) - Jermall Charlo (32-0, 22 KO)

Szanse powodzenia: 80 procent

Realny termin: maj 2022

Stawka: niekwestionowane mistrzostwo (WBA, WBC, WBO i IBF) w kat. superśredniej

Canelo w żłoby dano... Co wybierze największa gwiazda boksu bez podziału na kategorie wagowe? Na razie mamy głównie mylenie tropów i szereg medialnych gierek. Chciałbym wierzyć w walkę z Ilungą Makabu (28-2, 25 KO) w kategorii cruiser, ale to był chyba tylko test uległości organizacji WBC. Werdykt jest prosty - Canelo może zrobić wszystko, a panowie z federacji staną na głowie, by mu to ułatwić. Starcie z Charlo ma jednak po prostu więcej biznesowego sensu. Z takim przeciwnikiem Meksykanin jest w stanie zbliżyć się do miliona sprzedanych pakietów PPV, a obok takich pieniędzy nikt nie będzie w stanie przejść obojętnie. Żaden inny dostępny rywal - z wszystkimi mistrzami kategorii półciężkiej - nie ma w tym aspekcie podobnego potencjału co pyskaty bliźniak, który mógłby się porwać na mistrzowski tytuł w trzeciej wadze.

2. Ołeksandr Usyk (19-0, 13 KO) - Anthony Joshua (24-2, 22 KO) II

Szanse powodzenia: 99 procent

Realny termin: maj 2022

Stawka: zunifikowane mistrzostwo (WBA, WBO, IBF) kat. ciężkiej

W pierwszej walce faworyt przegrał dość wyraźnie, ale zapisana w kontrakcie klauzula rewanżowa daje mu nadzieję na błyskawiczny powrót do gry. Joshua musi być jak saper - nie ma już miejsca na najmniejszy błąd. Ostatnie miesiące spędził na szukaniu trenera i planu taktycznego. Ciężko powiedzieć, czy udało mu się coś znaleźć. "Sam zobaczysz" - tyle usłyszał Dereck Chisora, gdy zapytał o pomysł na drugą walkę z Usykiem. Ukrainiec widząc to zamieszanie zapewne tylko się uśmiecha. Otwarte pozostaje pytanie o to, ile zostało mu w baku, ale optymalnie dysponowany może zbić zdezorientowanego AJ-a jeszcze wyraźniej niż za pierwszym razem, by potem dać kibicom długo oczekiwaną walkę o niekwestionowane mistrzostwo z Tysonem Furym (31-0-1, 22 KO).

1. Josh Taylor (18-0, 13 KO) - Teofimo Lopez (16-1, 12 KO)

Szanse powodzenia: 70 procent

Realny termin: jesień 2022

Stawka: niekwestionowane mistrzostwo (WBA, WBC, WBO, IBF) kat. superlekkiej

Pierwszy z nich to jeden z największych wygranych 2021 roku, drugi to z kolei jeden z większych przegranych. Mimo to razem mogą dać niezapomniane show. Lopez po porażce z Kambososem jeszcze w ringu zdążył ogłosić przenosiny do limitu 140 funtów. Po pierwszej walce w nowej kategorii oczywiste wydaje się poszukiwanie poważniejszych wyzwań pod koniec roku. Trudno wskazać coś bardziej atrakcyjnego od walki z niekwestionowanym mistrzem… Taki pojedynek mógłby być hitem zwłaszcza na Wyspach Brytyjskich, gdzie idealnie podsumowałaby mocarstwowe aspiracje telewizji Sky. Obaj mieliby dużo do powiedzenia na konferencjach, a ich style wydają się gwarancją ringowej wojny, o której moglibyśmy potem rozmawiać latami.

KACPER BARTOSIAK