JARRELL MILLER: SYTUACJA Z DOPINGIEM TO FATALNE NIEPOROZUMIENIE

Redakcja, TVP Sport

2022-01-07

Kontrowersyjny amerykański zawodnik wagi ciężkiej, przyjaciel Adama Kownackiego Jarrell Miller (23-0-1, 20 KO) pojawi się dziś na gali w Zawoni, a następnie poprowadzi złożone z dwóch części seminarium i będzie sparował z Mariuszem Wachem, którego pokonał w 2017 roku. Podczas pobytu Millera w Polsce nie dało się jednak uciec od pytań o wpadki dopingowe, po których Amerykanin był dyskwalifikowany.

- Dla mnie ta cała sytuacja to jakieś fatalne nieporozumienie. Nigdy nikt na świecie nie był testowany pod kątem tych substancji, a to, co wykryli, było liczone w nanogramach. Te stężenia były na granicy błędu(...) - powiedział Miller w rozmowie z Mateuszem Fudalą dla TVP Sport.

Przypomnijmy, że w kwietniu 2019 roku oficjalnie ogłoszono wykrycie w organizmie Millera endurobolu, a potem poinformowano, że Amerykanin brał również HGH (hormon wzrostu) i EPO. Nie dopuszczono go do czerwcowej, mistrzowskiej walki z Anthonym Joshuą w Nowym Jorku (został zastąpiony przez Andy'ego Ruiza i Meksykanin sensacyjnie wygrał, a w grudniowym rewanżu stracił pasy), ale federacja WBO zawiesiła go tylko na pół roku. "Big Baby" miał wrócić na ring w lipcu 2020 roku, ale ponownie wykryto u niego endurobol. 

Ostatecznie Miller został zdyskwalifikowany na dwa lata i wydawało się, że możemy go już nie zobaczyć w ringu. W październiku 2021 roku zapowiedziano jednak, że Amerykanin szykuje się do powrotu.

- To (kolejna wpadka dopingowa - przyp.red.) się nigdy nie powtórzy. Będę teraz podlegał wyrywkowym testom przez cały rok, nie mam z tym żadnego problemu. Chcę wrócić w dużym stylu - dodał kontrowersyjny "Big Baby".