ALEN BABIĆ: PRĘDZEJ CZY PÓŹNIEJ ZOSTANĘ ZNOKAUTOWANY

Redakcja, IFL TV

2021-12-20

Łukasz Różański (14-0, 13 KO) w przyszłym roku może zmierzyć się w eliminatorze WBC wagi bridger z Alenem Babiciem (10-0, 10 KO), który nie zachwycił w sobotę w starciu z Davidem Spilmontem, choć wygrał je przed czasem. Chorwat zdaje sobie sprawę ze swoich bokserskich ograniczeń, ale nie zamierza się nimi przejmować i celuje w pas mistrzowski.

- Nie byłem zraniony, ale straciłem w ringu orientację, gdy Spilmont mnie trafił. Obróciło mnie. Dziwna sytuacja. Na sparingach przeżywam jednak dużo trudniejsze. Zabrakło mi w tej walce motywacji. Zlekceważyłem rywala. Byłem zszokowany jego odpornością. Plus tej walki jest taki, że teraz każdy będzie chciał się ze mną bić - powiedział Babić.

- Ci goście z kategorii ciężkiej mają nade mną za dużą przewagę wagi. Dlatego chcę walczyć z najlepszymi w wadze bridger. Jestem numerem trzy w rankingu WBC (Różański jest numerem dwa - przyp.red.). Chcę w przyszłym roku zdobyć pas mistrzowski wagi bridger, a potem wrócić do ciężkiej - dodał Chorwat.

- (...) Prędzej czy później zostanę znokautowany. Wiem o tym. Spełniam swoje marzenia. Nie jestem perfekcyjny i nie chcę taki być. Jestem gównianym zawodnikiem. I co z tego? Jeżeli ludzie chcą mnie oglądać, to będę nadal walczył. I oczywiście chcą, więc robię coś prawidłowo. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają - podsumował temat "Okrutnik" z Puli.