ANDRZEJ WASILEWSKI KRYTYKUJE PLANY POWROTU ARTURA SZPILKI

Redakcja, Twitter, Interia

2021-12-14

Wciąż jeden z najpopularniejszych polskich zawodników sportów walki, Artur Szpilka (24-5, 16 KO) poinformował, że jego pierwszym pojedynkiem po porażce z Łukaszem Różańskim niemal na pewno nie będzie walka bokserska. Plany powrotu Szpilki skrytykował jego były promotor Andrzej Wasilewski.

RANKING WBC: SZPILKA ZNÓW PNIE SIĘ W GÓRĘ, NASI WYSOKO >>>

- Cały czas mam oferty od zagranicznych menedżerów, żeby wrócić do ringu, ale na razie nie chcę boksować. Na razie mam dosyć boksu i ludzi, którzy w nim są. Póki co czeka mnie operacja nogi po kontuzji, której doznałem w pojedynku z Łukaszem Różańskim. Jak nie naprawię zdrowia, to nigdzie nie będę walczył. Moją pierwszą walką na 99 procent nie będzie pojedynek bokserski - powiedział Szpilka w rozmowie z Interią.

- Niestety, wierzę, że to się nie wydarzy, żeby szukać dla Artura Szpilki kogoś z pierwszej, drugiej czy trzeciej ligi bokserskiej lub żeby mógł wygrać w MMA, bez rękawic, czy też w grupie z kimś słabszym. Przepraszam, ale Artur wygrywał rundy z Deontayem Wilderem - skomentował sytuację Andrzej Wasilewski.

Przypomnijmy, że majowa walka Szpilki z Łukaszem Różańskim miała błyskawiczny i brutalny przebieg: najpierw Szpilka posłał rywala na deski pierwszą kontrą z lewej ręki, a potem sam padał trzy razy, przegrywając ostatecznie przed czasem. Wszystko wydarzyło się w pierwszej rundzie, a oprócz gorzkiego smaku porażki Artur musiał się po walce zmierzyć z innym problemem - kontuzją więzadła krzyżowego w kolanie. Majowy pojedynek na gali w Rzeszowie był notabene dla Szpilki ostatnim występem w ramach kontraktu z grupą KnockOut Promotions.