ŁOMACZENKO: POLECĘ GDZIEKOLWIEK NA WALKĘ Z KAMBOSOSEM (STATYSTYKI)
Wasyl Łomaczenko (16-2, 11 KO) zdominował Richarda Commeya (30-4, 27 KO) w konfrontacji dwóch byłych mistrzów świata wagi lekkiej. Potwierdzają to również statystyki ciosów.
- W siódmej rundzie widziałem, że Commey jest ranny i dlatego chciałem, żeby poddał go jego narożnik. Okazał się jednak wojownikiem, dzięki czemu daliśmy kibicom pełne dwanaście rund. W wadze lekkiej jest wielu znakomitych pięściarzy, możemy więc skonfrontować kilka ciekawych par. Między innymi moją walkę z George'em Kambososem. Polecę gdziekolwiek na taką potyczkę, mogę zmierzyć się z nim również w jego Australii. Zostaję w wadze lekkiej tak długo, aż nie pozbieram wszystkich czterech pasów - powiedział po wszystkim Łomaczenko.
Sędziowie punktowali na korzyść Ukraińca 117:110 i dwukrotnie 119:108. A oto jak prezentowały się statystyki. Na uwagę zwraca fakt, na jak niskim procencie boksował pięściarz z Ghany. Wszystko przez kapitalne uniki oraz pracę nóg Łomaczenki.
Łomaczence z kolei Kambosos bardzo by pasował, Haney zresztą też. Ukrainiec ma problem z bokserami wywierającymi ciągłą presję, a więc nie leżałby mu Isaac Cruz, a i Gervonta Davis też nie za bardzo. Zobaczymy, jak się poukładają dalsze walki w czołówce LW, przy czym trzeba pamiętać, że przyzwyczajeni do boksowania "u siebie" Amerykanie mogą nie za bardzo być chętni na wyjazd do Australii. Generalnie uważam tę kategorię za mocno przereklamowaną (łącznie z Łomaczenką). Półśrednia, półciężka i ciężka są znacznie lepiej obsadzone.
Jest dokładnie tak, jak to opisałeś. Łomaczenko sam przyznał, że optymalnie czuł się w super piórkowej, a w lekkiej boksuje dla pieniędzy. Nie on pierwszy, bo przecież Manny Pacquiao przez wiele lat boksował w półśredniej, do której ewidentnie nie przystawał gabarytami. Podobnie wielu cruiserów pchało się i nadal pcha się do ciężkiej, bo tam lepiej płacą. Łomaczenko w lekkiej na ogół w ringu waży o 3-4 kg mniej od przeciwnika, bo nabierając masy po ważeniu hodowałby tylko sadło, co byłoby bez sensu. Ma genialną motorykę, którą zdecydowanie góruje nad przeciwnikami, ale nie ma nic za darmo. Nie może boksować całej walki na takiej szybkości, więc przeplata te dynamiczne fragmenty okresami bierności. Na dodatek ma ciągle problemy z odpowiednim rozłożeniem sił i to zarówno na przestrzeni walki, jak i na przestrzeni rundy. Całościowo w wadze lekkiej nie można go uznać ani za boksera kompletnego, ani za bezdyskusyjnego dominatora.