OPETAIA WYGRAŁ Z RUSSELLEM. TERAZ BRIEDIS?

Redakcja, Informacja własna

2021-12-05

Nie Michał Cieślak, a Jai Opetaia (21-0, 17 KO) jest od kilku tygodni najbliżej walki z mistrzem świata IBF wagi junior ciężkiej Mairisem Bredisem (28-1, 20 KO). Australijczyk wczoraj na gali w swoim kraju zmierzył się ze słabym Danielem Russellem (7-3-2, 4 KO) i jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, Opetaia i Łotysz skrzyżują ze sobą rękawice w 2022 roku w jednym z dużych australijskich miast. 

Bracia Sauerland, federacja IBF, ale także strona australijska podkreśla, że to właśnie Opetaia jest oficjalnym pretendentem do starcia z Mairisem Briedisem o pas IBF. Łotysz ostrzył sobie zęby na większą, kasową walkę np. z Lawrence'em Okoliem, ale po spokojnym pojedynku z Arturem Mannem przyszedł czas na obowiązkową obronę. Briedis z Opetaią mają czas na stoczenie pojedynku do kwietnia 2022 r.

Jeszcze w okresie wakacyjnym najbliżej starcia z Briedisem był Michał Cieślak, ale zawirowania kontraktowe wokół kariery radomianina odsunęły go od marzeń stoczenia drugiej walki o mistrzostwo świata. Dopóki team Cieślaka i nie ureguluje spraw z kontraktami i nie dojdzie do porozumienia ze wszystkimi podmiotami znajdującymi się w kontraktach Polaka, do walki o tytuł z udziałem Cieślaka nie dojdzie. 

Pomimo zawirowań Cieślak nadal jest bardzo wysoko w rankingach światowych, nie tylko w federacji IBF, ale także m.in. WBC.