CRAWFORD ZASTOPOWAŁ PORTERA!

Redakcja, Informacja własna

2021-11-21

Terence Crawford (38-0, 29 KO) w wielkim stylu rozprawił się z Shawnem Porterem (31-4-1, 17 KO), broniący tytuł mistrza świata wagi półśredniej federacji WBO. Kto następny? Być może Errol Spence został dziś postawiony pod ścianą...

Od początku była to równa i trudna do punktowania walka. W pierwszych minutach pretendent zrywał tempo i sprawiał kłopoty mistrzowi, ten jednak wciągał go na kontry, bijąc szczególnie groźnie lewym hakiem pod prawy łokieć. W trzeciej rundzie po przypadkowym zderzeniu głowami pękł prawy łuk brwiowy Portera.

Od czwartej odsłony Crawford zaczął łapać przeciwnika na kontry i uwidoczniła się jego przewaga szybkości. W piątej udany atak przeprowadził Porter, ale optycznie walka zaczynała wymykać się mu spod kontroli. Na półmetku champion również krwawił z łuku brwiowego i również było to skutkiem przypadkowego zderzenia głowami.

W drugiej połowie potyczki Porter ruszył ostrzej pressingiem, lecz Crawford złapał swój rytm i wciągał dawnego mistrza na soczyste akcje z defensywy. Po dziewiątym starciu wszystko niby wydawało się sprawą otwartą, jednak widać było, że mistrz krok po kroku "przeczytał" rywala i jego przewaga będzie tylko rosła. Koniec niespodziewanie nadszedł już w dziesiątej rundzie. Terence wszedł w tempo atakującemu Porterowi i skontrował go po zakroku lewym podbródkowym. Bomba eksplodowała na szczęce Portera, wysyłając go na matę ringu. Po liczeniu do ośmiu "Bud" poszedł na całość, zasypał przeciwnika serią z obu rąk, trafił prawym sierpowym, poprawił lewym i było po wszystkim. Co prawda Porter jeszcze się podniósł, ale z jego narożnika poleciał ręcznik na znak poddania.