WHYTE NIE USTĘPUJE: 'FURY MUSI ZE MNĄ WALCZYĆ'

Redakcja, Sky Sports

2021-11-19

Federacja WBC nie nakazała w tym tygodniu pojedynku Dilliana Whyte'a (28-2, 19 KO) z mistrzem świata WBC w wadze ciężkiej Tysonem Furym (31-0-1, 22 KO), jednak Whyte widzi całą sytuację inaczej. Federacja wskazała na to, że w sądzie wciąż toczy się sprawa przeciwko niej, którą wytoczył Whyte. Brytyjczyk pomija ten wątek i twierdzi, że Fury musi z nim walczyć.

MOŻLIWA WALKA FURY vs WHYTE W MARCU NA STADIONIE W CARDIFF >>>

- Tyson Fury musi ze mną walczyć w swoim kolejnym pojedynku. Federacja WBC ogłosiła na swojej stronie internetowej, że jestem obowiązkowym pretendentem. Nie wiem, skąd to całe zamieszanie dotyczące kolejnej walki Fury'ego. On musi teraz walczyć ze mną, ale będzie próbował szukać walki z Aleksandrem Usykiem, bo to dla niego łatwiejszy rywal - powiedział Whyte, który tak czy inaczej jest przymierzany do pojedynku z Furym przez promotorów, którzy wkrótce mają rozpocząć negocjacje w sprawie organizacji tej konfrontacji.

- Fury został już dwukrotnie zobowiązany do starcia ze mną. Kiedy jego warunki były spełnione, po prostu uciekł. On wciąż ma jakieś wymówki. Mam nadzieję, że teraz nie będzie miał wyboru. Co może zrobić? Wyrzucić pas do kosza na śmieci i uciec od większej forsy niż ta, którą dostał za walkę z Deontayem Wilderem? (...) - dodał Brytyjczyk.

- Usyk nie ma wielkiej mocy w pięści i wielkiej siły fizycznej, choć to twardy gość i bardzo dobry bokser. Fury myśli, że jest zbyt wysoki, by Usyk mógł mu zagrozić w walce czysto bokserskiej. Wie przy tym, że kładłem go na deski na sparingach i że mogę to zrobić znowu. Będę prosił sędziego, żeby nie pozwolił Fury'emu podciągać zbyt wysoko pasa, bo on w ten sposób chroni się przed ciosami na korpus, których nie znosi. Moje ciosy na korpus to jeden z głównych powodów unikania tego pojedynku przez Fury'ego - podsumował temat urodzony na Jamajce bombardier z Londynu.