JOYCE NAJLEPSZY ZDANIEM FURY'EGO - CZY ZDOŁA POBIĆ USYKA?

Redakcja, Sky Sports

2021-10-18

Joe Joyce (13-0, 12 KO) jest z pewnością najwolniejszy z czołówki wagi ciężkiej, ma jednak inne spore atuty. Tyson Fury (31-0-1, 22 KO) wierzy, że w tej chwili to jego najgroźniejszy konkurent.

Wicemistrz olimpijski wagi super ciężkiej z Rio wygrywając z Danielem Dubois i Carlosem Takamem nabył status pretendenta z ramienia federacji WBO. Trochę jednak poczeka, bo przecież Aleksander Usyk (19-0, 13 KO) walczył dopiero co z Anthonym Joshuą (24-2, 22 KO) jako rywal narzucany przez WBO. Nie wiadomo ile Joyce będzie musiał czekać, natomiast walkę o tytuł ma już tak naprawdę zaklepaną.

Kiedyś Joyce przegrał już z Usykiem, w rozgrywkach WSB, ale był wtedy bardzo "zielony" i dziś prawdopodobnie poradziłby sobie trochę lepiej ze świetnym Ukraińcem. Choć zdaniem wielu nawet by nie podszedł do nowego championa IBF/WBA/WBO, bo byłby... zbyt wolny.

Nowy mistrz póki co ma na głowie obowiązkowy rewanż ze starym mistrzem na wiosnę. Druga walka Usyka z Joshuą wstępnie planowana jest na przełom marca i kwietnia. Potem lepszy z tej dwójki prawdopodobniej wyjdzie do pełnej unifikacji z Furym.

- Czy Joe może pokonać Usyka? Oczywiście! - mówi z pełnym przekonaniem Frank Warren, promotor Joyce'a i Fury'ego. - Rozmawiałem o Josephie z Tysonem i on sam twierdzi, że Joyce jest najlepszy z tej całej reszty. Jest silny, ma duże serce do walki i zawsze idzie do przodu. Każdy z czołówki będzie miał z nim problem w ringu. To twardy gość, który sporo potrafi, a i mocno może przyłożyć. Przegrał w 2013 roku z Usykiem, lecz dziś ich pojedynek mógłby wyglądać zupełnie inaczej. To byłoby świetne zestawienie. Z pewnością mógłby Usyka zranić, wszak jest dużo większy i silniejszy. Ta walka wyglądałaby inaczej niż ostatni występ Usyka i ten mały nie wypunktowałby przednią ręką tego dużego. Joyce rozpuściłby ręce i na pewno by się nie cofnął - powiedział Warren.