KOWNACKI JAK PAWEŁ WOLAK?

Cezary Kolasa, Informacja własna

2021-10-10

Adam Kownacki (20-2, 15 KO) był o krok od walki o tytuł, ale jego marzenia zatrzymał Robert Helenius (31-3, 19 KO). Teraz doszło do rewanżu, w którym Fin ponownie okazał się lepszy. Ostatnie dwie walki Adama przypominają czasy sprzed dekady, gdy blisko starcia o pas był inny polski pięściarz, Paweł Wolak

W grudniu 2011 roku prysły marzenia Pawła Wolaka, by walczyć o mistrzostwo świata w boksie zawodowym. Charyzmatyczny i nieprawdopodobnie ambitny pięściarz mieszkający na stałe w USA dziewięć miesięcy wcześniej przejechał się Yurim Foremanie, a jeszcze wcześniej mógł walczyć z młodym Julio Cesarem Chavezem Jr. Jeden pięściarz zabrał mu jednak marzenia - Delvin Rodriguez

Wróćmy do sytuacji sprzed dekady. Wolak bije się na galach Top Rank Boba Aruma. Wygrywa kolejne pojedynki, a 4 grudnia 2010 r. ma skrzyżować rękawice z synem meksykańskiej legendy - Julio Cesarem Chavezem Jr. Meksykanin wycofał się z tego pojedynku na kilka dni przed galą, usprawiedliwiając się gorączką. Na jego miejsce wchodzi Jose Pinzon. Wolak wygrywa z nim w siódmej rundzie i domaga się walki z Chavezem Jr. "Wściekły Byk" pojawia się na liście potencjalnych rywali Miguela Cotto. Ostatecznie w marcu 2011 r. wychodzi do ringu w Las Vegas naprzeciw byłego mistrza świata, Yurego Foremana i pokonuje go przed czasem! W planach było również starcie z Joshuą Clotteyem. 

Wolak miał wtedy znakomitą passę. Polak wygrał osiem ostatnich walk, z czego pięć przed czasem. "Wściekłego Byka" w roli rywala wypatrzył sobie wtedy mistrz świata WBO wagi super półśredniej Siergiej Dzinziruk. 35-latek był po bolesnej porażce z Sergio Martinezem, ale to starcie odbyło się w wyższym limicie, dlatego Ukrainiec nie stracił tytułu. Do walki mogło dojść w sierpniu na gali HBO. 

- Jesteśmy zdecydowani, mam nadzieję, że Pan Arum będzie mógł zorganizować tę walkę. Wolak jest gotowy. Powiedział mi, że po zdobyciu pasa zamierza zawieźć go do Polski - powiedział redakcji Boxingscene.com menedżer "Wściekłego Byka".

W maju 2011 r. Wolak podpisał jednak kontrakt na inny pojedynek - 15 lipca w Las Vegas zmierzył się z Delvinem Rodriguezem, byłym przeciwnikiem Rafała Jackiewicza, za transmisję z gali odpowiadała telewizja ESPN. Po wspaniałej wojnie, podczas której polski pięściarz nabawił się sporej opuchlizny pod okiem, Wolak tylko zremisował z pochodzącym z Dominikany Rodriguezem. Po tym pojedynku Paweł nadal chciał wielkich starć, wyzwał więc do walki ówczesnego czempiona IBF kategorii super półśredniej Corneliusa Bundrage'a. 

- Mam nadzieję, że Bundrage nie przemieni się nagle w kotka i znajdzie w sobie dostatecznie dużo odwagi, aby wyjść ze mną do ringu i postawić na szalę swój tytuł. Cornelius często mówi o tym, że wszyscy go unikają i obawiają się. Oto jestem. Mam ustaloną datę kolejnej walki na 3 grudnia. Skorzystajmy z tej okazji - przekonywał Wolak

Z kolei Rodriguiez domagał się rewanżu z Wolakiem, twierdząc, że Polak unika walki z nim. W rewanżu podczas gali MSG w Nowym Jorku, na której w pojedynku wieczoru Cotto bił się z Margarito, rywal "Wściekłego Byka" nie dał Wolakowi większych szans i wypunktował go na dystansie dziesięciu rund. To był ostatni pojedynek Wolaka na zawodowych ringach. 

Jest wiele podopieństw w karierze Wolaka i Kownackiego. Na pierwszy rzut: styl walki. Adam - podobnie jak Wolak - chętnie idzie do przodu i na tym opiera swój boks. Nie boi się wymian, nie straszne są mu pęknięte łuki brwiowe. Inne podobieństwo: skuteczność. Styl walki przynosił oczekiwane rezultaty i kolejne zwycięstwa. Z drugiej strony: tak jak mówiło się w ostatnim etapie kariery Wolaka, że ktoś bardziej technicznie walczący może zastopować go w ringu i zamknąć marzenia o walkę o pas, tak również część osób twierdziła podobnie, gdy blisko starcia o pas był Kownacki. Pojawiały się również dwa obozy: Pierwszy przekonywał, że Kownacki nie powinien czekać i w przypadku oferty walki o tytuł powinien ją bez wahania przyjąć, ponieważ jego styl walki jest bardzo ryzykowny i w każdej chwili może pojawić się problem, nawet ze słabszym rywalem. Drugą grupę stanowiły osoby twierdzące, że Adam ma czas i nie powinien się spieszyć.

Pawła Wolaka przed wielkimi walkami w wadze super półśredniej zatrzymał Delvin Rodriguez, dziesięć lat później Adama Kownackiego zastopował Robert Helenius.