WILDER: ZNOKAUTUJĘ GO - FURY: SIEDZĘ W JEGO GŁOWIE, ZAKOŃCZĘ MU KARIERĘ

Redakcja, Informacja prasowa

2021-10-06

W sobotę wielka wojna w ringu, a póki co trwają przepychanki medialne pomiędzy Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) a Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO).

- Wierzycie, że tym razem nie będą oszukiwać? Oni na pewno obmyślili kolejny plan, ale wiecie co, nawet kiedy miałem najgorszy dzień w karierze, Fury wciąż nie potrafił mnie znokautować. Nie miałem na nic siły, a on miał coś w rękawicy - mówi "Brązowy Bombardier".

- Do dziś nikt poza mną z czołówki nie chce słyszeć o Luisie Ortizie, a walczyłem z nim dwa razy. Inni tylko powtarzają, że on jest za stary i wykorzystują to jako zwykłą wymówkę. Oni wiedzą, że Ortiz by ich pobił i dlatego tak bardzo go unikają - kontynuował Amerykanin.

- Mierzyłeś się dotąd tylko z jednym poważnym zawodnikiem, mną. I dwa razy przegrałeś - ripostuje Fury. Bo choć w pierwszym pojedynku sędziowie orzekli remis, to Anglik do dziś uważa, że został wówczas skrzywdzony.

- Jestem najgroźniejszym puncherem w świecie boksu. I dzięki temu w każdej sekundzie pozostaję w walce. Chcę zunifikować wszystkie pasy i wtedy mogę odejść na sportową emeryturę. Wszyscy widzieli zdjęcia jego rękawic z drugiej walki. Te rękawice tak bardzo nie pasowały jak kiedyś w sądzie rękawiczki dla O.J. Simpsona. Wiemy doskonale, że przy nich majstrował - idzie w zaparte Wilder.

- Jestem na okrągło w jego głowie. Od prawie dwóch lat Wilder patrząc w lustro widzi mnie. Kiedy zamyka oczy przed snem, również widzi "Króla Cyganów". Nawet kiedy kocha się ze swoją kobietą, wciąż myśli tylko o mnie. To musi być straszna obsesja. Spisek przeciwko niemu? Jasne, zrobiliśmy to! To wszystko był wielki spisek. Ja, jego menadżer Jay Deas, trener Mark Breland i reszta jego zespołu, wszyscy byli w to zaangażowani. Wilder nigdzie nie jest bezpieczny, wszędzie dopadnę tego sk....a. Cały jego zespół jest na liście moich płac - odpowiada Fury na idiotyczne oskarżenia drugiej strony.

- Czuję się niczym nowa, odmłodzona wersja samego siebie i jestem gotowy na sobotę. To będzie dla mnie wyjątkowa noc. Długo na nią czekałem. Pobiję go, a na końcu znokautuję - zakończył Wilder.

- Bez względu na to, co on zaproponuje i wniesie do ringu, koniec końców i tak go ku...o ciężko znokautuję! Być może on jest największym puncherem w historii wagi ciężkiej, ale to ja mam największe jaja w historii boksu. Udowodniłem to już wiele razy i w sobotę znów to udowodnię. Będę go bił, dopóki sam się nie podda i powie "No mas". A kiedy już go pobiję, Wilder będzie skończony. To będzie jego koniec! - zapewnia Fury.