USYK PO WIELKIM ZWYCIĘSTWIE NAD JOSHUĄ: ANTHONY TO PRAWDZIWY WOJOWNIK

Redakcja, Boxing Social

2021-09-26

Aleksander Usyk (19-0, 13 KO) pokonał wczoraj Anthony'ego Joshuę (24-2, 22 KO) w walce wieczoru gali w Londynie, odbierając Brytyjczykowi pasy IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej. Po kapitalnym, historycznym występie nowy mistrz świata pokazał na konferencji prasowej skromność i klasę, nie tracąc przy tym niczego ze swojej charyzmy.

WITALIJ KLICZKO: BARDZO DOBRA I MĄDRA WALKA USYKA >>>

- Londyn to dla mnie szczęśliwe miasto, zdobyłem tutaj złoto igrzysk olimpijskich (w 2012 roku w wadze ciężkiej, Anthony Joshua zdobył wtedy olimpijskie złoto w kategorii super ciężkiej - przyp.red.), a teraz wygrałem zawodowe mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Żadna zawodowa wygrana nie może się jednak równać z olimpijskim złotem - powiedział Usyk.

- Jaki był plan na pojedynek z Joshuą? Wejść do ringu, zobaczyć co się dzieje i zacząć robić swoje. To właśnie zrobiłem, a w dwunastej rundzie dostałem polecenie, żeby przyśpieszyć. Przyśpieszyłem, a potem usłyszałem, że jestem nowym mistrzem świata wagi ciężkiej. To była największa walka w mojej karierze, ale nie była najtrudniejsza. Kilka razy próbowałem ruszyć po nokaut i trafiłem Joshuę konkretnymi ciosami, ale traciłem przez to rytm i trener mówił mi w narożniku, żebym skupił się ponownie na pracy przednią ręką (...) - dodał Ukrainiec. 

- Anthony Joshua to prawdziwy wojownik, poprawi swoje umiejętności. Dziękuję mu za pojedynek, ale szansę na to starcie dał mi Bóg, nie Anthony. Krytycy mnie nie obchodzą, zawsze będą mówić swoje. Wiem, co robię, pracuję bardzo ciężko (...) Kocham wyzwania, uwielbiam, kiedy ktoś wyzywa mnie na pojedynek, ale teraz czeka mnie zapewne rewanż z Joshuą. Oczekiwaliśmy wszystkiego, co pokazał dziś w ringu, to mistrz olimpijski, posiadał prawie wszystkie pasy wagi ciężkiej, cóż więcej mogę o jego występie powiedzieć - podsumował temat wirtuoz z Symferopola.