CIEŚLAK: MIAŁA BYĆ WALKA O MARZENIA, NIESTETY, KOLEJNY PRZYSTANEK

Redakcja, Social Media

2021-09-14

Niestety do walki Michała Cieślaka (21-1, 15 KO) z mistrzem świata IBF wagi cruiser Mairisem Briedisem (27-1, 19 KO) w tym roku nie dojdzie. Polak skomentował zamieszanie wokół pojedynku z Łotyszem w mediach społecznościowych.

- Chyba już wszyscy wiedzą, co z walką o pas. Miała być walka o marzenia, niestety, kolejny przystanek. Po tylu latach w "branży" trochę przyzwyczaiłem się do takiego obrotu spraw. Nie ma co nad tym się teraz rozwodzić. Uczucie rozczarowania, złość czy nerwy trzeba wykorzystać w dalszych treningach. Pracuję dalej, bo wierzę, że to o czym marzę jest w zasięgu cały czas. Pozdrawiam wszystkich wiernych kibiców - oto słowa Cieślaka.

Głównym celem Briedisa jest w tym momencie unifikacyjna walka z mistrzem WBO Lawrence'em Okolie. Cieślak stoczy natomiast kolejny pojedynek prawdopodobnie jesienią na gali Polsat Boxing Night.

ZAMIAST Z CIEŚLAKIEM, MAIRIS BRIEDIS BRONI PASA Z ARTUREM MANNEM >>>

Polak to wciąż numer dwa rankingu IBF, niestety w wyniku fiaska negocjacji w sprawie walki z Briedisem i zawiłej sytuacji wokół kontraktu Cieślaka (Andrzej Wasilewski wraz z Leonem Margulesem ma zapewne wciąż ważny kontrakt z Cieślakiem na współpromowanie pięściarza z Radomia, co rodzi wciąż nowe spory: sam Cieślak podkreśla w tym roku, że jego promotorami są Zbigniew Ratyński oraz Przemysław Krok) istnieje ryzyko, że Polak straci swoją rankingową pozycję.