W ostatnich dniach wznowiono medialną wojnę przed walką Tyson Fury vs Deontay Wilder III, która czeka nas 9 października w Las Vegas. Dziś Amerykanin dolewał oliwy do ognia m.in. kolejnymi opowieściami o swoich podejrzeniach wobec Brytyjczyka i o jego problemach na sparingach.
WSZYSTKO O WIELKIEJ WALCE FURY vs WILDER III >>>
- Fury i jego ludzie próbują uciec, a ja ich ścigam. Nie wierzę, że on miał koronawirusa (COVID-19 był powodem przełożenia walki z 24 lipca na wspomniany termin październikowy - przyp.red.). Wiem, że nie radził sobie na sparingach. Młodzi goście go dziurawili. Robił to między innymi młody typ z mojego obozu - powiedział Wilder.
- Moje sparingi były niesamowite. Nie mogę zdradzić nazwisk, ale wiedzcie, że wielu ludzi leżało na deskach - dodał "Brązowy Bombardier", który zremisował z Furym w grudniu 2018 roku, a w lutym 2020 roku przegrał przed czasem rewanż i stracił tytuł mistrza świata WBC wagi ciężkiej. Od tego momentu oskarża Fury'ego o oszustwo i spisek, a w międzyczasie zwrócił się do sądu w sprawie trzeciej walki z Brytyjczykiem i uzyskał korzystny dla siebie wyrok, niejako zmuszając "Króla Cyganów" do wywiązania się z kontraktu i stoczenia z Wilderem decydującego pojedynku.