Andy Ruiz Jr (34-2, 22 KO) był wstępnie przymierzany do październikowej potyczki z Charlesem Martinem, lecz w połowie sierpnia poddał się operacji kolana i wykluczył na jakiś czas. Jak widać jednak nie na bardzo długo.
Lekarze od razu uspokajali "Niszczyciela", że jeśli nie będzie komplikacji, wciąż będzie możliwa jego walka w tym roku. - Grudniowy termin jest realny - miał usłyszeć były mistrz świata wagi ciężkiej. Meksykanin borykał się z problemami z prawym kolanem od trzech lat.
Po utracie pasów mistrzowskich Ruiz związał się z trenerem Eddym Reynoso. Wspólnie stoczyli jedną walkę. Andy na początku maja pokonał na punkty Chrisa Arreolę. A dwa tygodnie po operacji kolana już zawitał na salę. Póki co jest to trening siłowo-wytrzymałościowy, ale już wkrótce ma założyć znów rękawice.