RAFAŁ JACKIEWICZ: BYŁA ZAŁAMKA, MUSZĘ SIĘ OGARNĄĆ

Redakcja, Informacja prasowa

2021-08-19

- Po walce z Łukaszem Staniochem była załamka, ale wiem, że w Kościerzynie mogę i muszę zaboksować dużo lepiej z Kewinem Gruchałą – mówi ringowy profesor Rafał Jackiewicz (51-28-3, 22 KO), były mistrz Europy i pretendent do tytułu IBF wagi półśredniej. Do walki dojdzie 2 października na gali Rocky Boxing Night organizowanej przez Krystiana Każyszkę. Transmisja w kanałach sportowych Polsatu.

- Od wielu miesięcy mówi się o pojedynku doświadczonego Rafała Jackiewicza z młodym i obiecującym Kewinem Gruchałą...
Rafał Jackiewicz:
I wierzę, że wreszcie nic nie stanie na przeszkodzie, abyśmy stanęli naprzeciwko siebie w ringu. Mam nadzieję, że Kewin jest zdrowy i w dobrej formie, bo u mnie wszystko w porządku. Mówię o zdrowiu i nastawieniu do boksowania, bo w sprawach prywatnych jest fatalnie, ale nie o tym mieliśmy rozmawiać. Chciałbym zamazać plamę po porażce z Łukaszem Staniochem. Cóż mam dodać, była załamka, ale zawsze może być gorzej, lecz nie tym razem. Muszę się ogarnąć.

- Miałbyś większe szanse na zwycięstwo gdyby do potyczki z Kewinem Gruchałą doszło ponad 1,5 roku, kiedy pierwotnie mieliście walczyć?
Rafał Jackiewicz:
Byłem wtedy w gazie, miałem do zarobienia dobre pieniądze, chciałem pokazać młodemu Kewinowi jak boksuje doświadczony „Mistrzunio“... Później wiemy co się działo, pseudopandemia wszystko wywróciła do góry ”jajami”, a następnie Gruchała wybrał sobie innego rywala na powrót. Gaża od organizatora to jedna sprawa, ale jak zwykle zakładam się o forsę z różnymi ludźmi – ja twierdzę, że wygram, oni stawiają pieniądze na mojego przeciwnika. Jeśli zwyciężę to zarobię 100 procent początkowego wynagrodzenia.

- Zwycięstwem z Kewinem Gruchałą zakończysz 20-letnią karierę na zawodowych ringach bokserskich?
Rafał Jackiewicz:
Planowałem, że walka na gali Krystiana Każyszki będzie moim ostatnim poważnym pojedynkiem. Ale mimo 44 lat mam jeszcze ciekawe oferty, a że jak zwykle potrzebuję kasy, to pod koniec października mam zaplanowaną walkę z Bartkiem Grafką, a następnym pojedynkiem oficjalnie chcę zakończyć zbyt długą (hi hi – śmieje się Jackiewicz) karierę. Definitywnie chcę zamknąć rozdział pod nazwą „boks profesjonalny“ z końcem 2021 roku. W 2022 będą miał już 45 lat i zostaną mi cyrkowe pojedynki, jakieś walki typu freak fight, potyczki pokazowe, sparingowe itd.

- Jak sobie wyobrażasz przebieg rywalizacji z niepokonanym Kewinem Gruchałą?
Rafał Jackiewicz:
Sprawa jest prosta, JEB,JEB i Yti go home. Walka z Kewinem potrwa zakontraktowane 6 rund albo mniej… Jestem polskim rekordzistą w liczbie przeboksowanych rund, mam ich już aż 550. Potem jeszcze Bartek Grafka i ostatnia walka i łącznie będzie ok. 570.

MOJE 15 RUND: RAFAŁ JACKIEWICZ >>>

- Nowością jest informacja, że do walki z Kewinem będziesz przygotowywał się w Gdańsku.
Rafał Jackiewicz:
Obecnie przebywam w Warszawie, prowadzę treningi w stolicy, rodzinnym Mińsku Mazowieckim czy też Pruszkowie, ale też jeżdżę po kraju i prowadzę seminaria szkoleniowe, najbliższe 22 sierpnia w Słupsku w Mazur Boxing, a tydzień później w Szczecinie na Festynie Charytatywnym. Z początkiem września przeprowadzka do Gdańska, gdzie będę odpowiedzialny za prowadzenie treningów bokserskich w nowo otwartym Fight Club Garda w dzielnicy Oliwa, przy ulicy Grunwaldzkiej 355. Zapraszam! Mój najbliższy rok będzie wyglądał następująco – od poniedziałku do czwartku prowadzę treningi w Gardzie, a od piątku do niedzieli na Mazowszu, gdzie mieszka troje moich dzieci i z którymi chcę mieć stały kontakt.

- Do gali w Kościerzynie zostało półtora miesiąca...
Rafał Jackiewicz:
Cały czas jestem w ruchu, nie ma dnia abym nic nie robił jako sportowiec. Są gorsze momenty, związane z problemami domowymi, ale wtedy muszę czymś się zająć jak najszybciej. Kiedy pracuję moja głowa inaczej funkcjonuje. A pomysłów i projektów mam sporo. Jestem w trakcie realizacji turnieju dla 8 chłopaków z poprawczaków. Najlepszy z nich, a może i więcej rozpocznie karierę zawodową. Podobną szansę chcę dać m.in. młodym wychowankom domów dziecka. Rozmawiam z wieloma firmami, bo część sportowa to jedno, a drugie sprawy organizacyjne, telewizyjne, marketingowe. Kolejny temat to fundacja „Tylko Walcz”, która w moim zamyśle ma pomagać młodzieży, która poznała co to bieda, patologia itd. Wiem, że tacy sportowcy mogą wiele osiągnąć, ale trzeba im pomóc, aby mogli skupić się tylko na treningach. Tak więc, teraz walka z Kewinem Gruchałą i działam dalej.