KOLEJNA GALA BORKA 29 PAŹDZIERNIKA, POWRÓT ŁASZCZYKA
Kamil Łaszczyk (29-0, 10 KO wróci między liny na najbliższej gali MB Promotions, która ma zostać zorganizowana 29 października. Na karcie gali Mateusza Borka ma pojawić się również Sebastian Ślusarczyk (8-1, 5 KO), który ma za sobą bolesną porażkę z rąk Pawła Czyżyka. Jeszcze nie wiadomo, gdzie odbędzie się impreza.
Dla "Szczurka" są to trudne miesiące, pięściarz przechodził rehabilitację po operacji ścięgna Achillesa, jest także po zabiegu nosa. Łaszczyk wrócił do treningów i intensywnie przygotowuje się do występu jesienią. 30-letni pięściarz szlifuje formę, bo najbliższe 2-3 lata będą prawdopodobnie najważniejszym okresem w jego karierze i swoistym "być albo nie być" w boksie zawodowym. Ostatni pojedynek Kamil stoczył w październiku ubiegłego roku, gdy po 10 rundach pokonał Kevina Escaneza, zaliczając jednak podczas walki deski. Czas ucieka.
Mateusz Hencel z Wirtualnej Polski napisał na Twitterze, że na najbliższej gali Borka możemy zobaczyć również Łukasza Wierzbickiego (19-1, 7 KO) oraz Damiana Wrzesińskiego (22-2-2, 6 KO). Pierwszy miał zawalczyć wiosną w Szklarskiej Porębie z Oskarim Metzem, ale wycofał się z powodu kontuzji. Wcześniej, bo jeszcze we wrześniu ubiegłego roku pokonał Octaviana Gratiiego, lecz w 2019 r. doznał pierwszej porażki na zawodowych ringach - został znokautowany przez Louisa Greeniego i na jakiś czas musiał zapomnieć o większych wyzwaniach. Za to popularny "Wrzos" uległ wysoko na punkty Erickowi Encinie w maju w Pionkach. Na występ duże szanse ma również wspomniany Sebastian Ślusarczyk (8-1, 5 KO).
Kontuzje, długie przerwy, brak progresu, a nawet powiedziałbym że wyraźny regres. Jak w 2022 roku Łaszczyk nie zawalczy z kimś z top 10 swojej kategorii, to czarno to widze..
Trudna sprawa. Na szachy jest za stary a w e-sportach zderzy się z tym samym problemem. Achillesy są wprawdzie niezagrożone, ale nadgarstki rozwali sobie na bank :P I jeszcze go zaczną łapać jakieś przykurcze w dłoniach. Może brydż sportowy? Scrabble?
Ja bardziej miałem na myśli takie dyscypliny, w których Kamilowi przydałyby się umiejętności nabyte w boksie. Myślę, że najbardziej pasowałaby gra w salonowca inaczej zwana dupniakiem, bo tam najważniejsze jest różnicowanie siły uderzeń, co dobry bokser potrafić powinien. Sport olimpijski to jeszcze nie jest, ale pewnie mają jakąś federację i ligę zawodową.
Sprawdziłem i ten sport jest najbardziej rozpowszechniony w Niemczech, gdzie nosi nazwę Schinkenkloppen. Znalazłem nawet zdjęcie z rozgrywek ligowych: http://wagenknechts.com/Schinken.html
Natomiast w krajach byłego ZSRR bardziej popularna jest wersja hard contact, w której uderzenia zadaje się nie ręką, a nogą. Dobrze sprawdzają się zawodnicy wywodzący się z kickboxingu, ale także byli bokserzy z dobra pracą nóg. Myślę, że Artur Szpilka powinien spróbować.