WARREN: DLA FURY'EGO TO WSZYSTKO JEST FRUSTRUJĄCE

Redakcja, Boxingscene.com / BT Sport

2021-07-11

Jeden z promotorów Tysona Fury'ego (30-0-1, 19 KO) Frank Warren tłumaczy w mediach całą sytuację związaną z odwołaniem pojedynku swojego podopiecznego z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO), broniąc go jednocześnie. Szef Queensberry Promotions podkreśla, że dla mistrza WBC jest to frustrujące, że nie zaboksuje w lipcu z Wilderem. 

W piątek podano do wiadomości, że cztery osoby w ekipie Fury'ego uzyskali wynik pozytywny testu na COVID-19. Jednym z zakażonych był również mistrz WBC, który jak się okazuje przyjął tylko pierwszą dawkę szczepionki, drugiej - z niewiadomych względów - nie przyjął. Walka w terminie 24 lipca została odwołana. Co gorsze dla niego, "Gypsy King" ma objawy choroby i kilka dni temu poczuł się źle. Sprawa jest rozwojowa, promotorzy wkrótce spotkają się i wyznaczą nowy termin walki, jak i prawdopodobnie całej gali.

- Niestety, osoby w obozie Tysona oraz on sam uzyskali pozytywny wynik testu na koronawirusa. Nic nie możemy na to poradzić. Takie są czasy, w których żyjemy, więc walka jest przełożona, przesunięta. Wygląda na to, że pojedynek odbędzie się w październiku, co jest wielkim wstydem, że został on przełożony, ale tak właśnie jest” – powiedział BT Sport Warren. 

Pierwotnie Fury miał skrzyżować rękawice z Anthonym Joshuą, cały świat boksu czeka na ten unifikacyjny pojedynek. Niestety, wyrok amerykańskiego sądu zmienił jednak wszystko i wywrócił do góry nogami wszystkie plany obu obozów i kibiców. Brytyjczyk ma zawalczyć po raz trzeci z "Bronze Bomberem". Najgorsze dla Fury'ego jest to, że jego ostatni pojedynek odbył się jeszcze tuż przed pandemią koronawirusa - 22 lutego 2020 r. - od tej pory nie wyszedł między liny, kolejne miesiące mijają.  

- Jest to bardzo frustrujące. Naprawdę frustrujące dla Tysona. Zanim wejdzie na ring, nie będzie go już prawie 20 miesięcy. To bardzo, bardzo długo - podkreśla Frank Warren.