GILBERTO RAMIREZ PRZEJECHAŁ SIĘ PO BARRERZE I TERAZ CHCE BIWOŁA

Redakcja, Informacja własna

2021-07-10

Gilberto Ramirez (42-0, 28 KO) coraz lepiej czuje się w limicie wagi półciężkiej, o czym boleśnie przekonał się Sullivan Barrera (22-4, 14 KO).

Pierwsza runda rozpoznawcza, choć Meksykanin kilka razy uderzył z dystansu lewym na korpus. W połowie drugiej rundy złapał rywala na świetną kontrę praywm podbródkowym. W trzeciej odsłonie Kubańczyk wydłużył akcje, on też zaczął trafiać, jednak pół minuty przed końcem zgiął się w pół po lewym haku w okolice wątroby byłego mistrza świata kategorii super średniej. Ale wstał i dotrwał do przerwy.

"Zurdo" już na początku czwartego starcia złapał przeciwnika podobną akcją - kiedy Barrera bił prawym sierpem, on wszedł w tempo lewym hakiem na korpus. Drugi nokdaun. Kubańczyk jeszcze się podniósł, ale za moment po kilku mocnych bombach przy linach przyklęknął po raz trzeci. Tym razem sędzia zatrzymał już pojedynek bez liczenia. Barrera na pocieszenie dostanie czek na 100 tysięcy dolarów. Nowy nabytek grupy Golden Boy dostanie cztery razy więcej.

- To jest moja waga. Teraz chciałbym spotkać się z Dmitrijem Biwołem, nie wiem tylko, czy on jest na mnie gotowy i czy odważy się na taki pojedynek - powiedział po wszystkim Ramirez.