SCOTT: WILDER JEST W ŻYCIOWEJ FORMIE, TA PORAŻKA OBUDZIŁA POTWORA

Redakcja, Behind The Gloves

2021-06-16

Trener i przyjaciel Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO), Malik Scott przekonuje, że zeszłoroczna porażka przed czasem z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) była szczęściem w nieszczęściu i pomogła stać się Wilderowi lepszym zawodnikiem, który pokaże w trzecim starciu z Brytyjczykiem - 24 lipca w Las Vegas - życiową formę.

FURY: BĘDĘ JESZCZE BARDZIEJ AGRESYWNY, ON CZUŁ SIĘ NIEKOMFORTOWO >>>

- Dlaczego Deontay milczał podczas konferencji? To sprawa osobista, jego sposób na powiedzenie: "jeżeli słyszeliście o mnie coś złego i w to uwierzyliście, zostawcie mnie teraz w spokoju". Ludzie nie chcą w dzisiejszych czasach dyskutować o danej sprawie, chcą od razu kogoś winić (...) - powiedział Scott, który został notabene znokautowany przez Wildera już w pierwszej rundzie walki na gali w Portoryko w 2014 roku.

- Moje braterstwo z Deontayem musiało przekroczyć kolejną granicę. Obecnie to coś więcej. Jestem pod wrażeniem otwartej głowy Deontaya. Robi teraz na treningach rzeczy, których wcześniej nie robił. Kiedy zawodnicy przegrywają, mówię tutaj zwłaszcza o Afroamerykanach, są grzebani żywcem, kończy się im kariery. To właśnie próbowano zrobić z Deontayem. Ale nie złamano jego ducha walki, od razu wróciliśmy do pracy i mamy już za sobą trzy obozy. Zobaczycie najlepszą wersję Wildera. Będzie lepszy niż kiedykolwiek wcześniej - dodał Amerykanin.

- Po drugiej walce z Furym byłem pełen silnych emocji, zawsze mocno przeżywam porażki bliskich mi osób. Moim zdaniem porażka była najlepszą rzeczą, jaka przytrafiła się Deontayowi. Obudziła potwora. Nigdy nie pracował tak intensywnie, porzucił dawne nawyki i narzuca szalone tempo. To maszyna, a ja jestem mózgiem, który jej pomaga. Nastawienie tej maszyny jest bardzo agresywne, pełne przemocy - tako rzecze nowy główny trener bombardiera z Alabamy.