SZEREMETA: NIE CHCĘ OBIJAĆ OGÓRKÓW DO KOŃCA ŻYCIA

Cezary Kolasa, Informacja własna

2021-06-06

- Moje dzieci dzięki mojemu boksowi będą miały lepszy byt i lepsze życie niż ja sam miałem - mówi w rozmowie z Bokser.org Kamil Szeremeta (21-1, 5 KO) po ogłoszeniu przez KnockOut Promotions jego walki z Jaime Munguią (36-0, 29 KO). Obaj pięściarze skrzyżują rękawice 19 czerwca na gali w El Paso. My w ekspresowym tempie skontaktowaliśmy się z Kamilem i zapytaliśmy o powody przyjęcia tego pojedynku. 

- Słuchajcie co mnie skłoniło? Wielka szansa, wielki pojedynek, walka z najlepszymi i co za tym idzie duże pieniądze! Mam swoje lata i nie chcę obijać ogórków do końca życia. Wolę zaboksować z takim GGG czy Manguią, bo takie walki dadzą mi dużo więcej - mówi nam na gorąco były pretendent do tytułu mistrza świata IBF wagi średniej.

Pięściarz z Białegostoku i były mistrz Europy wagi średniej zastąpi w tym pojedynku Macieja Sulęckiego, który dwukrotnie zrezygnował z propozycji walki z Meksykaninem. 

- Poza tym mam rodzinę, której chcę zapewnić byt, a tylko takimi walkami mogę to zrobić. Zarabiając 5 tys. złotych za walkę w Polsce ciężko jest utrzymać rodzinę... Ja potrafię tylko boksować, od 12. roku życia boksuję i nie umiem robić zbytnio nic więcej, za co mógłbym brać jakąś lepszą kasę, więc postawiłem wszystko na jedną kartę i teraz w końcu się się opłaca!

W narożniku Szeremety znajdzie się doświadczony trener Jerzy Baraniecki. Kamil aktualnie przebywa we włoskim Rimini. To właśnie we Włoszech w ostatnich tygodniach sparował z obecnym mistrzem Europy wagi średniej Mattego Signanim. 

- Moje dzieci będą dzięki mojemu boksowi miały lepszy byt i lepsze życie niż ja sam miałem. Bardzo jestem z tego dumny - nie ukrywa Szeremeta.